22 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok ws. małżeństwa Maryli Rodowicz z Andrzejem Dużyńskim. Byli zakochani pozostawali w separacji od 2016 roku, a od ponad dwóch lat toczyli sądową batalię. Choć Rodowicz oskarżała Dużyńskiego o zdradę, to w sądzie nie zostały przedstawione niezbite dowody na poparcie tej teorii. Jak dowiedział się "Fakt", sąd orzekł rozwód z winy obu stron. Do mediów przedostają się kulisy sprawy rozwodowej i wątki, jakie zostały poruszane na sali rozpraw. Okazuje się, że byli partnerzy skakali sobie do oczu przez... masło.
Rodowicz i Dużyński kłócili się m.in. o masło, którego wykonawczyni "Małgośki" ma być zapaloną amatorką. Gwiazda już w 2019 roku w rozmowie z "Faktem" wspominała:
Mąż stał się podejrzliwy. Uważał, że wszędzie celowo dodaję masło, a już wtedy zaczął obsesyjnie dbać o linię.
Temat masła nie ucichł aż do ostatniej rozprawy. Jeszcze na początku lipca gwiazda skarżyła się w rozmowie z "Twoim Imprerium", że mąż oskarżał ją o dodawanie do każdej potrawy tłustego smarowidła. Zarzucał jej, że to pojawiało się w ich diecie w niezdrowych ilościach.
Usłyszałam od niego, że (...) do wszystkiego dodaję masło. Ale wymyślił! Mówił, że na kostkę masła kładę kawałek łososia i do piekarnika. Co za bzdura! Kostkę masła, o matko! Mówił, że tak go karmiłam, a przecież on powinien jeść dietetycznie - opowiadała.
Choć biznesmen w przeszłości uwielbiał zajadać się smacznymi potrawami Maryli, tak w okresie schyłkowym małżeństwa zaczął stronić od kuchni żony. Jak podawał "Fakt", Rodowicz pewnego dnia przygotowała - specjalnie dla Dużyńskiego - kaczkę po pekińsku. Mężczyzna jednak w obawie o własną formę stanowczo odmówił zjedzenia potrawy.
Andrzej odmówił jej zjedzenia. Bał się, że dania Maryli go utuczą - mówił informator tabloidu.
Maryla swoją miłość do masła udowodniła w jednym z TikToków, kiedy to namawiała fanów do podjęcia wyzwania - zjedzenia całej kostki masła! Cóż, teraz będzie mogła korzystać z takiej ilości masła, jakiej tylko zapragnie.