• Link został skopiowany

Polski dziennikarz pomówiony przez izraelskie media. Chodzi o Eurowizję. Wydał oświadczenie

Jeden z polskich dziennikarzy po drugim półfinale Eurowizji 2024 z udziałem reprezentantki Izraela, zadał jej pytanie o zwiększone poczucie zagrożenia w związku z kandydaturą kraju. Incydent wywołał poruszenie w mediach do tego stopnia, że izraelska telewizja postanowiła forsować nieprawdziwą narrację.
Polski dziennikarz pomówiony przez izraelskie media. Chodzi o Eurowizję. Wydał oświadczenie
Polski dziennikarz pomówiony przez izraelskie media. Chodzi o Eurowizję. Wydał oświadczenie, Fot. REUTERS/Leonhard Foeger

Tegoroczna Eurowizja mierzyła się z ogromną falą krytyki, a nawet protestów. Wielu widzów z niedowierzaniem patrzyło na kandydaturę Izraela - kraju, który oskarżany jest o dokonywanie ludobójstwa w Palestynie. Zaznaczmy, że choć w 2022 roku - wskutek inwazji na Ukrainę - z konkursu Eurowizji wykluczona została Rosja, Europejska Unia Nadawców tym razem postanowiła nie zareagować i pozwolić Eden Golan na zaprezentowanie się przed europejską publicznością. 

Zobacz wideo Karpiel-Bułecka o Lunie. "Festiwal dziwactw"

Eurowizja 2024. Polski dziennikarz pomówiony przez izraelskie media. Wydał oświadczenie

W trakcie jednej z eurowizyjnych konferencji do reprezentantki Izraela zwrócił się polski dziennikarz. Szymon Stellmaszyk zapytał Edan Golan o to, czy czuje, że w związku ze swoim udziałem sprowadza na konkurs niebezpieczeństwo. Pytanie wywołało powszechne poruszenie w mediach - wspomniał o nim nawet menadżer Madonny Guy Oseary, który na Instagramie okazał wsparcie dla reprezentantki Izraela. Do Stellmaszczyka po czasie odezwała się także szwedzka telewizja, która poprosiła o potwierdzenie informacji z izraelskiego kanału. Ten ma twierdzić, że kiedy Europejska Unia Nadawców rzekomo skontaktowała się z polskim dziennikarzem w celu wyjaśnienia incydentu, miał odrzec "nie obchodzi mnie to". Stellmaszczyk stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

Nie komentuję świadomie wszystkich poeurowizyjnych dram, bo czekam na opad kurzu. Do jednej sprawy odnieść się jednak muszę. Skontaktowała się dziś ze mną szwedzka telewizja SVT w sprawie jednego z izraelskich artykułów zamieszczonego w sieci, abym potwierdził, czy prawdą jest ich historia (...). Napisano tam, że EBU skontaktowała się ze mną w sprawie wyjaśnienia pytania do Eden Golan, co jest nieprawdą, a moją odpowiedzią miało być "I don't care", co naprawdę nie jest w moim stylu

- czytamy fragment komunikatu polskiego dziennikarza na Facebooku. 

Eurowizja 2024. Luna twierdzi, że delegacja Izraela prowokowała artystów

Tuż przed finałem Eurowizji z konkursu została wykluczona Holandia, przez incydent z udziałem Joosta Kleina, a dokładniej jego sprzeczkę z operatorką kamery. Luna zareagowała na zdyskwalifikowanie reprezentanta, zamieszczając na Instagram wymowny manifest. Kiedy wróciła do Polski, udzieliła wywiadu, w którym powiedziała więcej o niesprawiedliwościach podczas festiwalu. "Dokładnie, co się wydarzyło między Joostem [reprezentantem Holandii - przyp.red.] a izraelską delegacją czy mediami - nie wiem. Natomiast mogę tylko powiedzieć, że media i delegacja Izraela bardzo zaczepiała i prowokowała nas, wszystkich artystów" - ujawniła w rozmowie z Pomponikiem.

Więcej o: