W zeszłym roku gruchnęła informacja o zmaganiach króla Karola z chorobą nowotworową. Niedługo później księżna Kate poinformowała o zdrowotnych problemach i ujawniła, że wykryto u niej nowotwór. Dlatego wycofała się z życia publicznego. Zarówno monarcha, jak i jego synowa powrócili już do pełnienia oficjalnych obowiązków. Brytyjskie media przekazały nowe informacje na temat króla Karola. Nie dotyczą jego zdrowia, a ostatniej inwestycji, którą miał poczynić z prywatnych funduszy. Miał zostać właścicielem nowej posiadłości, którą podobno kupił ją z powodu królowej Camilli.
Jak podało "The Mail on Sunday", król Karol z własnej kieszeni miał wysupłać około 15 milionów złotych i kupić luksusową rezydencję Old Mill w hrabstwie Wiltshire. W broszurze informacyjnej zaznaczono, że "posiadłość pochodzi z czasów podboju normandzkiego, jest położona w najbardziej idyllicznym miejscu z zapierającymi dech w piersiach widokami na rzekę Avon i dzieli aleję z Ray Mill House". Brytyjskiego monarchę do zakupu przekonały nie same widoki, a lokalizacja. Posiadłość znajduje się w niedalekiej okolicy prywatnej rezydencji królowej Camilli. Ukochana króla jest właścicielką Ray Mill House od 1995 roku i na terenie posiadłości wyprawiła przyjęcie weselne córki Laury czy zorganizowała sesję zdjęciową z okazji 75. urodzin. Do 2003 roku to była jej główna rezydencja, obecnie przebywa tam, gdy chce się zrelaksować i uciec z dala od zgiełku miasta. Zdaje się, że monarcha chce mieć żonę na oku, nawet gdy nie przebywa w pałacu.
Jeszcze przed objęciem tronu brytyjski monarcha miał iście królewskie zachcianki, które opisał Marek Rybarczyk w książce "Tajemnice Windsorów". Król Karol przywiązuje wagę nawet do najmniejszych szczegółów. W Clarence House Karol miał do dyspozycji czterech kucharzy, dziesięciu ogrodników, trzech kamerdynerów oraz czterech służących. Najbardziej nietypowym zwyczajem monarchy jest wożenie ze sobą ulubionej deski sedesowej wykładanej białą skórą. Miał dostać ją w prezencie bożonarodzeniowym. Syn królowej Elżbiety II jest też ponoć bardzo ortodoksyjny w kwestii papieru toaletowego. Ma ulubioną markę, której zawsze używa.