Gwiazda "Too Hot to Handle" Netfliksa poślubiła więźnia. Poznali się za pośrednictwem aplikacji dla osadzonych

Uczestniczka programu "Too Hot to Handle" chciała umilić więźniom samotne święta. Nie sądziła, że zakocha się po uszy w jednym z osadzonych.

Reality show "Too Hot to Handle" Netfliksa to jedna z najpopularniejszych produkcji platformy. W niemieckiej edycji show udział wzięła 27-letnia agentka nieruchomości Laura Gehrke. Uczestniczka programu niedawno została szczęśliwą mężatką. Wszystko przez przypadkowy bieg zdarzeń. Gehrke ze względu na problemy z wizą w święta utknęła w Dubaju i musiała je spędzać z daleka od rodziny. W tym czasie czuła się wyjątkowo samotna i postanowiła umilić okres świąt innym ludziom, którzy także zmuszeni są ten czas spędzać w odosobnieniu. Kobieta za pomocą serwisu WriteAPrisoner.com napisała list do jednego z więźniów. Nie spodziewała się, że właśnie tak pozna miłość swojego życia. 

Zobacz wideo Czesław Mozil o weselu za dwa tysiące. Z czego zrezygnował?

Gwiazda serii "Too Hot to Handle" poślubiła więźnia. Świadkiem pana młodego został kolega z celi

Laura Gehrke planowała jedynie złożyć świąteczne życzenia jednemu z samotnych więźniów. O aplikacji, która umożliwia skontaktowanie się z osadzonymi, dowiedziała się z internetu. Jeden z profili szczególnie przykuł jej uwagę. Gwiazda reality show od razu napisała do 21-letniego Joshua Stewarta i zainicjowała rozmowę. "Napisał, że lubi poezję i od razu mi się to spodobało" - wyznała uczestniczka reality show Netfliksa w rozmowie z "Daily Mail". Jak się okazało, Laura i Joshua szybko przypadli sobie do gustu i wszystko potoczyło się dalej w ekspresowym tempie. "Naprawdę zaiskrzyło. Otworzył się przede mną i opowiedział mi od początku o swoim życiu. Od początku uważałam, że jest bardzo dojrzały emocjonalnie. Nie pytałam jednak od razu, za co został skazany, bo nie chciałam go na tej podstawie oceniać. Najpierw opowiedział mi o swoim dzieciństwie i dorastaniu, a dopiero potem opowiedział, dlaczego go skazano. Ponieważ poznałam jego przeszłość, wiadomość o powodzie jego pobytu w więzieniu nie zmieniła mojej opinii na jego temat" - podkreśliła Gehrke. Stewart został skazany za zabójstwo. Krótko po poznaniu się para każdą możliwą chwilę spędzała na rozmowach telefonicznych i pogłębiała łączącą ich relację. Zaledwie cztery miesiące po nawiązaniu znajomości Stewart zdecydował się poprosić ukochaną o rękę. Agentka nieruchomości nie miała żadnych wątpliwości i szybko przyjęła zaręczyny. Ich ślub odbył się w więzieniu. Ceremonia trwała zaledwie 90 minut, a świadkiem Stewarta był kolega z celi. Para nie miała jeszcze okazji spędzić wspólnej nocy, ale zakochani już ubiegają się o specjalne wizyty małżeńskie. 

Internauci nie wierzą w szczere intencje pana młodego. "Zniknie, jak opuści więzienne mury"

Laura Gehrke przyznała, że mimo iż jej rodzina miała spore wątpliwości, to zaakceptowała jej decyzję o ślubie i była wspierająca. Zupełnie odmienne podejście mają jednak internauci, którzy uważają, że Stewart kierował się głównie własnym interesem i chciał zabezpieczyć się finansowo na przyszłość. "Zniknie, jak tylko opuści mury więzienia" - podsumował jeden z internautów. Laura przyznała, że ludziom ciężko jest uwierzyć, że parę połączyło prawdziwe uczucie. "Ludzie patrzą na wszystko uprzedzeni. Nie rozumieją, że pobraliśmy się z miłości. Mamy ogromne wsparcie, ale mierzymy się także ze sporym hejtem" - podsumowała. 

Więcej o: