• Link został skopiowany

Matthew Libatique kilka lat temu rozpętał ostrą awanturę w Polsce. Nadeszła pora na karę

Matthew Libatique, czyli amerykański operator filmowy, ma na koncie skandal z 2018 roku, kiedy to podobno zachowywał się w agresywny sposób w Bydgoszczy. Wyrok w tej sprawie zapadł dopiero 22 kwietnia 2024 roku.
Matthew Libatique
Matthew Libatique w Bydgoszczy, EN

Wielu z was pewnie zastanawia się, co operator z Ameryki, znany z nakręcenia "Narodzin gwiazdy" czy "Wieloryba", robił w Polsce. Uczestniczył bowiem w Festiwalu Camerimage w Bydgoszczy. Podczas wydarzenia miał spożywać alkohol, co mogło doprowadzić do skandalicznych zachowań. Najpierw wezwano pogotowie do amerykańskiego gwiazdora, ponieważ miał on zbić sobie nos. Następnie operator rzekomo podniósł rękę na ratownika medycznego, a po dotarciu do szpitala miał obrażać policjantów. W jego krwi wykryto trzy promile alkoholu. Co wiadomo o konsekwencjach tego zdarzenia?

Zobacz wideo Aresztowania studentów - co wiadomo na ten temat?

Matthew Libatique doczekał się stosownej kary? Poniesie trochę kosztów

Operator spędził za kratkami dwie doby. Opuścił to miejsce po usłyszeniu zarzutów. Sprawa oczywiście trafiła do sądu, ale Libatique ani myślał pojawić się na rozprawach. Zgodnie z doniesieniami Wirtualnej Polski, gwiazdor został skazany za napaść na funkcjonariuszy publicznych oraz ich znieważenie. Co z kolei z poszkodowanym personelem medycznym? Według sądu ten czyn traktowany jest jako obrażenie "wywołujące rozstrój zdrowia nieprzekraczający siedmiu dni". Jak zatem finansowo przedstawiają się kary dla Matthew Libatique? Opłaty zostały podzielone na 75 tys., 50 tys., 14 tys., 6 tys., 3 tys., 7,5 tys., co daje łącznie kwotę 158,5 tys. zł. Gwiazdor uiści tę karę, jeżeli się nie odwoła. 

Matthew Libatique został odurzony w Bydgoszczy? Tak twierdzili jego obrońcy

Oczywiście filmowiec mógł liczyć na pomoc prawnika, który przed laty mówił, że gwiazdor był pod wpływem substancji psychoaktywnej i to wbrew własnej woli. - Prawdopodobnym jest, że został odurzony wbrew jego woli substancją psychotropową. W sytuacji, kiedy świadomość naszego klienta była wyłączona, trudno mówić o winie - tak o sprawie mówił adwokat Marcin Mamiński, jak podaje bydgoska Gazeta Wyborcza. Co więcej dodał o sprawie? - Ten wątek nie był badany w postępowaniu przygotowawczym. Chcieliśmy sądowi tym wnioskiem dowodowym pokazać, że postępowanie przygotowawcze prowadzone było według jednej tezy. Nie były zbierane dowody na korzyść oskarżonego, nie było zbadane również, czy oskarżony mógł być pod wpływem innych środków odurzających, a nie tylko alkoholu - uzupełnił. Jak aktor zmienił się od czasu skandalu? Zobaczcie sami w galerii.

Matthew Libatique
Matthew LibatiqueMatthew Libatique i skandal, https://www.youtube.com/watch?v=PeqInN2JdqU

Omawiany tekst powstał w redakcji bydgoskiej Gazety Wyborczej. Więcej na bydgoszcz.wyborcza.pl.

Więcej o: