Leonie Smith to kolejna miłośniczka poprawiania urody u chirurga plastycznego, która postanowiła wybrać się na popularne ostatnio wakacje w Turcji, żeby udać się do jednej z tamtejszych klinik medycyny estetycznej. Aby uzyskać nos marzeń, kobieta musiała się jednak trochę nacierpieć, ale jak sama przyznała, potworny ból, którego doświadczyła po zabiegu, był tego wart. Kiedy Leonie Smith dochodziła do siebie po operacji, zrozpaczona wyglądem swojej twarzy wysłała film do ojca, na którym zapłakana zdradziła, jak naprawdę wyglądają realia pierwszych dni. Widok dziewczyny z opatrunkiem na twarzy z pewnością pokazuje ciemną stronę tego typu zabiegów, którą rzadko mamy możliwość oglądać w mediach społecznościowych.
Leonie Smith jest prężnie działającą użytkowniczką TikToka. Jej konto na tej platformie ma prawie dwa miliony polubień. Na jednym z filmów tiktokerka pokazała, jak wyglądała kilkanaście godzin po operacji nosa, który przeszła w Turcji. Nagranie wysłała ówcześnie do swojego ojca, ale postanowiła udostępnić je w sieci po tym, jak jedna z obserwatorek zarzuciła jej, że wcale nie przeszła operacji, bo nie była nawet opuchnięta. Dowody są przytłaczające. Na nagraniu widzimy zapłakaną Leonie, na której twarzy widać siniaki i opuchliznę. Obolała kobieta zwracała się bezpośrednio do swojego taty przerażona wyglądem twarzy po operacji.
Czuję się tragicznie. Ja nie mogę nawet oddychać. Co się dzieje do cholery... mój Boże... - powiedziała zrozpaczona.
Na szczęście sińce i opuchlizna zeszły po tygodniu od zabiegu. Leonie szybko zapomniała o tych nieprzyjemnościach i radośnie wyznała, że niczego nie żałuje.
Nie narzekam, to najlepsza rzecz, jaką zrobiłam w życiu - podkreśliła.
Nagranie tiktokerki, które zdobyło ponad 13 tysięcy polubień, wzbudziło skrajne emocje wśród jej obserwatorów.
Cena, jaką płaci się teraz za piękno.
Ja przeszłam taką operację ponad 30 lat temu i ten potworny ból, który przechodziłam, pamiętam do dziś.
Mam atak paniki nawet, jak tylko wyobrażam sobie, że po operacji nie mogłabym oddychać przez nos - czytamy w komentarzach.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Jak się okazuje, Leonie Smith nie tylko zdecydowała się na operację nosa, ale także na tzw. tureckie zęby. Kobieta naturalne zęby zastąpiła szeregiem śnieżnobiałych licówek. Zabieg jest dość kontrowersyjny i przyprawia o mdłości dentystów, którzy wiedzą, jak nieudolnie i niedokładnie potrafi być zrobiony. Naturalne zęby są prawie w większości spiłowywane, a na "wampirze ząbki", bo trudno inaczej opisać to, jak wyglądają po takiej redukcji, nakładane są porcelanowe licówki. Efekt? Śnieżnobiały oślepiający uśmiech, który dla wielu wygląda wręcz nienaturalnie i szpeci, a dla innych jest synonimem atrakcyjności. Może też sprawić sporo kłopotów. Jak to bywa w przypadku "porcelany", może łatwo się stłuc. Zobaczcie, jak Leonie Smith straciła kawałek zęba w nagraniu poniżej. Licówki to też inwestycja na określony czas. Po dziesięciu latach wymagają wymiany.
Zobacz też: Jest jedną z najbogatszych kobiet na świecie. Jak dziś wygląda? "Nie noszę biżuterii"