O Kim Kardashian zrobiło się głośno w 2006 roku, kiedy u boku Paris Hilton pojawiła się na festiwalu Oktoberfest w Monachium. Wtedy była jednak tylko zagadkową przyjaciółką dziedziczki hotelowej fortuny. Szybko jednak wyszła z jej cienia i dzisiaj należy do grona najpopularniejszych osób na świecie. Bez wątpienia jest kobietą sukcesu, zarabia miliony i ma wpływ na kształtowanie gustów ludzi na całym świecie. Jak to się stało, że Kim Kardashian zdobyła status ikony show-biznesu? Wytłumaczenie tego fenomenu nie jest wcale takie proste.
Wróćmy jeszcze na chwilę do Paris Hilton. W 2004 roku światło dzienne ujrzała taśma erotyczna "One Night in Paris", którą gwiazda nakręciła ze swoim ówczesnym chłopakiem. Nagranie nie tylko nie zaszkodziło dziedziczce, ale pomogło jej w wypromowaniu nazwiska w oszałamiającym tempie. Można śmiało zaryzykować tezę, że Kim Kardashian w 2007 roku po prostu powtórzyła manewr przyjaciółki. Wtedy bowiem na jaw wyszła seks-taśma z nią i wokalistą Rayem J. (wciąż krążą plotki, że to jej matka doprowadziła do "wycieku" nagrania). Jeszcze w tym samym roku stacja E! zaczęła nagrywać słynne już dzisiaj reality-show "Z kamerą u Kardashianów".
W jednym z odcinków show Kim przygotowywała się do wywiadu na żywo z Tyrą Banks, która miała pytać ją o seks-taśmę. Kim pół żartem, pół serio, miała gotową odpowiedź:
Byłam napalona i tak wyszło - odparła siostrom, które pomagały jej przygotować się do rozmowy.
Wielka kariera Kim zaczęła się więc od wywołania skandalu. Zrobiła to jednak w bardzo umiejętny sposób, zdawała sobie sprawę z tego, jakie są ówczesne media. Dzisiaj dzielenie się tego typu nagraniem uznane byłoby zapewne za żenujące i niesmaczne, ale 15 lat temu otworzyło jej drzwi do wielkiej kariery. Kim Kardashian cały czas ma doskonały zmysł i wie, jak znaleźć się na pierwszych stronach gazet. Pomagają jej w tym chociażby ekstrawaganckie stylizacje i kontrowersyjne wypowiedzi.
W październiku 2020 roku na platformie Netflix ukazał się wywiad Davida Lettermana z Kim Kardashian w ramach serii "Mojego następnego gościa nie trzeba przedstawiać". Prowadzący zaczął rozmowę od wyznania, że na początku kariery celebrytki śmiał się z niej i jej reality-show, ale teraz widząc, jak daleko zaszła, nie jest już mu do śmiechu. Rzeczywiście, ciężko dzisiaj jest machnąć ręką na sukces Kim Kardashian, stwierdzając przy tym wyniośle, że "świat zwariował". W 2015 roku magazyn "Time" umieścił ją na liście "najbardziej wpływowych osób na świecie", a w 2016 roku "Vogue" określił ją mianem "fenomenu popkultury". Kim Kardashian powiedziała kiedyś, że od początku romansu z mediami obiecała sobie, że nie będzie nikogo udawać, bo tylko wtedy ludzie ją pokochają. Może to właśnie w bezgranicznej pewności siebie, która niebezpiecznie igra z bezczelnością, kryje się sekret jej sukcesu. Nie zdobyła rzeszy miłośników dzięki dokonaniom aktorskim, muzycznym czy sportowym. Emanowała za to z niej aura wielkiej gwiazdy, bo taką zawsze się czuła i nie potrzebowała do tego jakiś szczególnych dokonań. Swego czasu była pod tym względem fenomenem, ale powiedzmy sobie uczciwie, czy dzisiaj w dobie mediów społecznościowych nie znajdziemy więcej takich przypadków? Jest spore grono youtuberów i instagramowych influencerów, którzy zdobyli rozpoznawalność nie dzięki jakimś szczególnym umiejętnościom. Wystarczyło, że mieli w sobie cechy charakteru, które dały im szczególną sympatię lub zainteresowanie widzów.
Z Kardashianki dziennikarze często chcą zrobić niezbyt rozgarniętą celebrytkę, która karierę zawdzięcza przypadkowi. Wielu z nich przeprowadzając z nią wywiady, szybko orientuje się jednak, że popełnili błąd, wchodząc z nią w potyczki słowne. Jest błyskotliwa i umie poradzić sobie z niewygodnymi pytaniami. Pamiętajmy, że doskonale zarządza wizerunkiem i umie go świetnie sprzedać. Wypuściła na rynek kilka marek perfum i kosmetyków, jest właścicielką firmy oferującej klientkom bieliznę modelującą, a także aplikacji oferującej emotikonki z jej twarzą. To tylko część projektów Kim Kardashian. Większość okazuje się strzałem w dziesiątkę i przynosi przeogromne zyski. W 2018 roku gwiazda na przekór krytykom zaangażowała się w ważny społeczny problem. Zaczęła lobbować u prezydenta Donalda Trumpa za ułaskawieniem kobiety, której orzeczona kara budziła w Stanach Zjednoczonych wątpliwości. Alice Marie Johnson przekazywała zakodowane wiadomości między dilerami narkotyków, za co została skazana na dożywotnie pozbawienie wolności. Prezydent po rozmowie z celebrytką ułaskawił 63-latkę, która za kratkami spędziła już 21 lat. Gdy wspomniany David Letterman spytał Kim, czy nie jest jej głupio, że współpracowała z cieszącym się tak złą sławą politykiem, odpowiedziała, że nie miało to dla niej znaczenia, bo chciała zrobić wszystko, by pomóc Marie Johnson.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pela po raz pierwszy mówi tak o Kaczorowskiej i Rogacewiczu. Ocenił ich czułości w "Tańcu z gwiazdami"
Kaczorowska oficjalnie odchodzi z "Tańca z gwiazdami". Opublikowała mocny wpis
Pazurowie mają luksusowy dom na Wilanowie. Tak wielkiego narożnika jeszcze nie widzieliście
Przemysław Babiarz w żałobie. Nie żyje jego żona
Szokujące sceny w "Kuchennych rewolucjach". Gessler nagle runęła na podłogę
Tylko nam Dawid Woliński wyjawił, co sądzi o zwycięzcy "Top Model". Wróży mu karierę?
Szokujące kulisy rozstania Zillmann z dziewczyną. "Przyłapała je na treningu, gdy weszła niespodziewanie"
Joanna Krupa wyjawiła prawdę o relacji z Dominikiem Tarczyńskim. Tak go nazwała
Córka Peli miała mieć koszmary po wizycie na planie "Komisarza Alexa". "Miały w rękach repliki broni"