Gwiazda "Zniewolonej" nie chce uciekać z Kijowa. Slava Krasowska opowiedziała o dramatycznych realiach

Ukraiński serial "Zniewolona" cieszy się w Polsce olbrzymią popularnością i sympatią widzów. Odtwórczyni jednej z ról, Slava Krasowska, nadal znajduje się w Kijowie i nie zamierza uciekać z miasta.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.

Konflikt zbrojny w Ukrainie, który trwa już dwa tygodnie, zupełnie zmienił rzeczywistość jej mieszkańców. Ponad milion uchodźców przekroczyło już granicę z Polską w poszukiwaniu schronienia. Wśród nich przeważają kobiety i dzieci, gdyż większość mężczyzn walczy na froncie o wolność swojego kraju.

Jedną z osób, które zdecydowały się pozostać w ojczyźnie, jest aktorka Slava Krasowska. W Polsce znana z roli w serialu "Zniewolona".

Zobacz wideo Kijowska orkiestra zagrała koncert na Placu Niepodległości w ramach akcji "Wolne Niebo"

Slava Krasowska została w Kijowie i nie zamierza wyjeżdżać

Ciesząca się sympatią widzów odtwórczyni roli Haliny w "Zniewolonej" od początku była zasypywana pytaniami fanów, którzy martwili się o jej bezpieczeństwo. Urodzona w stolicy Ukrainy kobieta zadeklarowała jednak śmiało:

Jestem w Kijowie. Bardzo chcę odwiedzić i zwiedzać Polskę, ale tylko po odniesieniu zwycięstwa przez Ukrainę. Wcześniej nie opuszczę mojego kraju - wyznaje w rozmowie z "Faktem".
 

Choć twierdzi, że przebywa w jednej z bezpieczniejszych części miasta, życie tam jest trudne.

Pracują tylko placówki niezbędne do funkcjonowania ludzi. Apteki, które są czynne, mają duże kolejki. Sklepy również pracują. Dużo w nich mamy, ale produkty, jakich mało to chleb, mięso, mleko. Ale żyć można.
 

Slava przyznaje, że obecnie w Ukrainie najbardziej potrzeba sprzętu wojskowego i amunicji dla żołnierzy. Pomimo wyjątkowo trudnej sytuacji wyraziła wdzięczność pod adresem Polaków, którzy wspierają ją oraz jej rodaków:

Od siebie osobiście i od wszystkich Ukraińców: dziękuję Polakom za wspieranie i za wszystko, co robicie dla nas na granicy, na ulicach, w mediach i za pomoc humanitarną, jaka idzie z zachodu. Dziękujemy z całego serca! Jestem wam bardzo wdzięczna.

Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o:
Copyright © Agora SA