Więcej aktualnych informacji o celebrytach przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Pod koniec stycznia Friz zapowiedział, że wraz z kolegą z Ekipy lecą na 21 dni do Afryki. Youtuberzy postanowili zwiedzić jej południowo-środkową część. Przez cały pobyt nie publikowali żadnych materiałów z wyprawy. Dopiero po powrocie wrzucili do sieci filmy, w których pochwalili się, jak spędzali czas. Okazało się, że oprócz świetnej zabawy czekało na nich również kilka niebezpiecznych sytuacji.
Założyciel Ekipy z pewnością będzie długo wspominał jedną z przygód, którą przeżył podczas wyprawy do Afryki. Wśród wielu atrakcji, które wraz z Patecem mieli zaplanowane, znalazł się również spływ pontonem w dół rzeki Zambezi, która przepływa przez Zambię, Angolę i Mozambik. Okazało się, że w trakcie ekstremalnej przygody o mały włos, a youtuberzy zostaliby wciągnięci przez wir wody. Friz utonąłby, gdyby nie miał na sobie kamizelki asekuracyjnej.
To, co widzieliście, to był dla mnie przerażający moment. Zobaczyłem GoPro i policzyłem. Byłem 14 sekund pod wodą, byłem w jakimś wirze i nie mogłem wypłynąć. Mogłoby się wydawać, że kurczę 14 sekund, co to jest. Ale jak walczysz i próbujesz z całych sił się wydostać, uwierzcie, 14 sekund jest naprawdę wiecznością. Miałem wrażenie, że się topię i to tak na poważnie - powiedział Friz w opublikowanym na YouTubie filmie.
Patec słusznie dodał, że zawsze należy dbać o bezpieczeństwo podczas takich atrakcji.
Myślałem, że tonę. Bez kamizelki coś takiego to samobójstwo - powiedział Patec.
Na szczęście skończyło się jedynie na strachu i nic złego nikomu się nie stało.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach:
Wszystkie wiadomości na temat wojny w Ukrainie
Jak pomóc Ukrainie - pomoc prawna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!