Już niebawem na ekrany kin wejdzie kontynuacja filmu familijnego "Za duży na bajki", którego pierwsza część miała premierę dwa lata temu. Tym razem główny bohater Waldek (Maciej Karaś) przypadkiem dowie się, że niedaleko miejsca, w którym spędza wakacje, mieszka jego nieznany dotąd ojciec. Chłopiec postanowi więc go odnaleźć. W filmie oprócz dziecięcych aktorów wcielających się w głównych bohaterów występują m.in. Karolina Gruszka, Dorota Kolak, Paweł Domagała czy Rafał Zawierucha.
Karolina Gruszka na uroczystą premierę filmu postawiła na elegancką klasykę. Aktorka miała na sobie zapinaną na guziki beżową bluzkę z krótkim rękawem, ozdobioną imponującym haftowanym kołnierzykiem. Dolną część stylizacji Gruszki stanowiła czarna spódnica długości 3/4 i buty na wysokim obcasie. Aktorka do zdjęć pozowała ze swoją filmową krewną, w którą wciela się Dorota Kolak. Aktorka na tę okazję wybrała czarny total look. Na sukienkę narzuciła koszulę z guzikami, a w dłoni trzymała klasyczną kopertówkę. Ciemny odcień stylizacji przełamała masywnym, srebrnym naszyjnikiem. Na premierze filmu pojawiła się także Monika Banasiak, znana w mediach jako "Słowikowa". Na wydarzenie wybrała czarny top z koronkowym wykończeniem i obcisłe spodnie w tym samym kolorze. Całość dopełniła krótka kurtka ozdobiona futerkiem. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Karolina Gruszka kilka lat temu opowiedziała w mediach o tym, że choruje na stwardnienie rozsiane. Diagnozę usłyszała w 2017 roku, jednak zwlekała z mówieniem o tym publicznie. Jak relacjonowała w rozmowie z serwisem Vogue, pierwszy objaw, który u siebie zaobserwowała, to zdrętwienie kciuka. "Poszłam wtedy do neurologa, ale dowiedziałam się, że za dużo opieram się na łokciu. Przez miesiąc chodziłam z tym zdrętwiałym kciukiem, a potem mi przeszło, bo pierwsze rzuty, które towarzyszą tej chorobie, cofają się" - mówiła. Ostatecznie udało się postawić właściwą diagnozę. W "Dzień dobry TVN" Karolina Gruszka przyznała, że dzięki lekom na co dzień zapomina o chorobie. "Lek przyjmuję dwa razy w roku. Od lat funkcjonuję w 100 proc. normalnie. Tak naprawdę to zapominam o chorobie, nie myślę o sobie jako o osobie chorej. Jestem tutaj, żeby wlać w to trochę optymizmu. Normalne życie jest możliwe pod warunkiem, że choroba zostanie wcześnie wykryta" - powiedziała.