Gdyby zapytać przechodniów o jedną, charakterystyczną rzecz, po której rozpoznaliby Aleksandra Milwiw-Barona, pewnie większość wskazałaby na dredy. Muzyk od lat eksperymentuje z uczesaniem, ale jeszcze nigdy nie zdecydował się z nich zrezygnować. Raz są krótsze, raz dłuższe. Raz rozpuszczone, a innym razem spięte w koka. Kiedy spojrzymy na zdjęcia Barona sprzed lat, zobaczymy, że były z nim w zasadzie od zawsze! Nie da się jednak ukryć, że sam muzyk bardzo się zmienił.
Kto pamięta początki grupy Afromental? Fotografia, którą możecie znaleźć w naszej galerii, pochodzi z 2009 roku i została wykonana na festiwalu w Opolu. Widzimy na nim cały skład zespołu - . W samym środku stoi Aleksander Milwiw-Baron w kolorowej stylizacji. Gitarzysta ma na sobie pomarańczowe dresy, bluzę z kapturem w kropki i fikuśny zegarek. Jego dredy są naprawdę bardzo długie. Obecnie muzyk nosi się w zdecydowanie krótszej fryzurze, w którą często wplata różne dodatki. Mimo to trzeba przyznać, że artysta cały czas zachował w sobie cząstkę sprzed lat i nie rezygnuje z dredów. Dziś Baron stawia na bardziej rockowe wydanie jeśli chodzi o stylizacje.
Muzyka cały czas możemy oglądać w roli jurora w "The Voice Kids" - w duecie z Tomsonem, z którym występuje w zespole Afromental. Po jednym z występów w programie Baron wyjawił, jak niegdyś dorabiał. Okazuje się, że wyjechał za granicę. - Jeździłem jakieś 15 lat temu do Oslo jako polski nieprofesjonalny, profesjonalny robotnik "od wszystkiego". Zbierałem na wzmacniacz do gitary. Różne rzeczy robiliśmy: malowałem domy, (...) robiliśmy takie rzeczy, że jak to sobie przypominam, to jest dramat! - opowiadał Baron. - Bo sam teraz robię remont domu, jakby mnie tak załatwili, jak ja, niestety, w niewiedzy zostawiałem po sobie pamiątki... - wspominał. - Np. pytają nas: "Umiecie kłaść panele podłogowe?". A my: "Oczywiście!". A wtedy kładliśmy jedynie klocki Lego... - dodał celebryta.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!