• Link został skopiowany

Tak wyglądał Baron w 2009 roku. Jedna rzecz się nie zmieniła

Aleksander Milwiw-Baron do dziś jest jednym z członków grupy Afromental. W 2009 roku zespół gościł na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Na zdjęciach z tego okresu muzyk jest niemal nie do poznania! Jedna rzecz jest z nim jednak do dziś.
Tak wyglądał Baron w 2009 roku. Jedna rzecz się nie zmieniła
Fot. KAPIF.pl

Gdyby zapytać przechodniów o jedną, charakterystyczną rzecz, po której rozpoznaliby Aleksandra Milwiw-Barona, pewnie większość wskazałaby na dredy. Muzyk od lat eksperymentuje z uczesaniem, ale jeszcze nigdy nie zdecydował się z nich zrezygnować. Raz są krótsze, raz dłuższe. Raz rozpuszczone, a innym razem spięte w koka. Kiedy spojrzymy na zdjęcia Barona sprzed lat, zobaczymy, że były z nim w zasadzie od zawsze! Nie da się jednak ukryć, że sam muzyk bardzo się zmienił. 

Zobacz wideo Kubicka rozwodzi się z Baronem. Mówi, kiedy podjęła decyzję

Aleksander Baron na zdjęciu z 2009 roku. Tak niegdyś wyglądał muzyk 

Kto pamięta początki grupy Afromental? Fotografia, którą możecie znaleźć w naszej galerii, pochodzi z 2009 roku i została wykonana na festiwalu w Opolu. Widzimy na nim cały skład zespołu - . W samym środku stoi Aleksander Milwiw-Baron w kolorowej stylizacji. Gitarzysta ma na sobie pomarańczowe dresy, bluzę z kapturem w kropki i fikuśny zegarek. Jego dredy są naprawdę bardzo długie. Obecnie muzyk nosi się w zdecydowanie krótszej fryzurze, w którą często wplata różne dodatki. Mimo to trzeba przyznać, że artysta cały czas zachował w sobie cząstkę sprzed lat i nie rezygnuje z dredów. Dziś Baron stawia na bardziej rockowe wydanie jeśli chodzi o stylizacje. 

Aleksander Baron wyjawił, co robił, zanim został muzykiem. Tak dorabiał

Muzyka cały czas możemy oglądać w roli jurora w "The Voice Kids" - w duecie z Tomsonem, z którym występuje w zespole Afromental. Po jednym z występów w programie Baron wyjawił, jak niegdyś dorabiał. Okazuje się, że wyjechał za granicę. - Jeździłem jakieś 15 lat temu do Oslo jako polski nieprofesjonalny, profesjonalny robotnik "od wszystkiego". Zbierałem na wzmacniacz do gitary. Różne rzeczy robiliśmy: malowałem domy, (...) robiliśmy takie rzeczy, że jak to sobie przypominam, to jest dramat! - opowiadał Baron. - Bo sam teraz robię remont domu, jakby mnie tak załatwili, jak ja, niestety, w niewiedzy zostawiałem po sobie pamiątki... - wspominał. - Np. pytają nas: "Umiecie kłaść panele podłogowe?". A my: "Oczywiście!". A wtedy kładliśmy jedynie klocki Lego... - dodał celebryta. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: