Jason Momoa słynie nie tylko z ról filmowych, ale i swoich długich włosów. Do brodatego aktora z opadającymi na ramiona kosmykami wzdychają fanki i fani na całym świecie. Niestety, nie zobaczą go już w tej fryzurze, przynajmniej przez dłuższy czas. Postanowił zerwać z dotychczasowym wizerunkiem, jednak nie bez powodu. Przyświecała mu ważna idea.
Aktor od dawna angażuje się w sprawy ekologii. Jest też dumnym Hawajczykiem i bliski jest mu stan oceanów wokół rajskich wysp, z których pochodzi. Temu też postanowił poświęcić filmik, który zamieścił w mediach społecznościowych. Co to ma wspólnego z metamorfozą? Jason Momoa postanowił ściąć włosy, by... przyciągnąć uwagę obserwatorów. Na nagraniu pokazał obcięte włosy uplecione w warkocze i wyjaśnił, dlaczego to robi. Wykorzystał zasięgi, by opowiedzieć o tym, jak bardzo ludzie zanieczyszczają morza i oceany.
Wszystko z powodu jednorazowego plastiku. Jestem już tym zmęczony - pływającymi butelkami i całym tym gównem. Musimy przestać. To wszystko trafia do naszej ziemi, do oceanu. Właśnie widzę całą masę plastikowych rzeczy w oceanie. To bardzo smutne. Proszę was, postarajcie się wyeliminować jednorazowy plastik ze swojego życia - zwrócił się do internautów.
Więcej zdjęć aktora znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Działalność proekologiczna aktora została doceniona m.in. przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP). Organizacja uznała go za "obrońcę życia pod wodą". Jason Momoa uczestniczy w spotkaniach dotyczących ochrony oceanów. Na jednym z nich wyznał, że w dzieciństwie marzył, by zostać biologiem morskim. Co myślicie o postawie aktora?