Blanka Lipińska wygrała plebiscyt jednego z tygodników. W zeszły czwartek miała odebrać nagrodę, do czego pieczołowicie się przygotowywała od samego rana. Wybrała na tę okazję specjalną stylizację, a także udała się do fryzjera. Niestety rozentuzjazmowaną celebrytkę czekało niemałe rozczarowanie, bowiem na miejscu okazało się, że przyznana jej statuetka zaginęła i nikt nie ma pojęcia, gdzie się znajduje. Oburzona Blanka opuściła redakcję i pożaliła się całą sytuacją swoim obserwatorom na Instagramie. Jak się okazuje, nerwy ukoiła u zaprzyjaźnionego fryzjera. Zobaczic
Wszystko wskazuje na to, że poranna, czwartkowa wizyta u fryzjera nie spełniła do końca oczekiwań Blanki Lipińskiej, bowiem ta kilka godzin później zdecydowała się na kolejną metamorfozę. Efektami pochwaliła się oczywiście na Instagramie. Autorka "365 dni" odświeżyła kolor, a także zrezygnowała z dużej ilości doczepionych włosów. Zmieniła również upięcie, co zdecydowanie zadziałało na korzyść, ponieważ poprzednie przypominało nam to charakterystyczne dla Margaret Thatcher.
Blanka w nowym uczesaniu wygląda znacznie lepiej. Zobaczcie zresztą sami.
W której wersji lepiej?