W pokoju hotelowym trwa błogi poranek; Anna budzi się u boku mężczyzny, który kiedyś był jej uczniem. Chociaż nie doszło między nimi do zbliżenia, Jakub jest bardzo wyrozumiały. Nie może oderwać wzroku od miłości swojego życia i obiecuje jej, że zaczeka, aż będzie gotowa na kolejny krok. Z kolei Marczakową dopadają poważne wątpliwości – po pierwszych porywach namiętności nadchodzi moment refleksji. Jerzy zaczyna zaś przeczuwać, że z jego żoną coś jest nie w porządku.
Ostatnio w Barwach szczęścia obserwowaliśmy istne oblężenie przychodni. Chorych było zbyt wielu, a lekarzy zbyt mało, żeby każdy mógł zostać obsłużony. Dlatego Iwona podjęła decyzję o odesłaniu wybranych osób do domu. Niestety, nie obyło się bez przykrych konsekwencji – jeden z mężczyzn, Alojzy, zmarł nie zostawszy nawet przebadany. Do przychodni przybywa policja, a Iwonę czeka nieprzyjemne przesłuchanie. Później wyznaje ona Aleksandrowi, że dręczy ją ogromne poczucie winy.