• Link został skopiowany

W sieci zawrzało pod zdjęciem Dody. To z nim spędza czas w Hiszpanii

Doda na najnowszych InstaStories znów rozpaliła wyobraźnię fanów. Podczas wakacyjnego pobytu w Hiszpanii nie tylko zachwyca formą, ale też pokazuje się w towarzystwie tajemniczego mężczyzny.
Doda trenuje w Hiszpanii
instagram.com/dodaqueen

Doda regularnie chwali się w sieci kadrami z wakacji w różnych zakątkach świata. Kilka dni temu piosenkarka wybrała się na wypoczynek do Hiszpanii, o czym i tym razem nie omieszkała poinformować w mediach społecznościowych. Choć mogłaby spokojnie relaksować się nad wodą, celebrytka nie odpuszcza treningów i nawet na urlopie dba o formę. Nie da się ukryć, że najnowsze zdjęcia 41-latki przykuły uwagę internautów nie tylko za sprawą godnej do pozazdroszczenia sylwetki. 

Zobacz wideo Gojdź szczerze o Dodzie. Wtem zapytaliśmy o lifting Lipińskiej

Doda w skąpym stroju trenuje w Hiszpanii. Wszyscy patrzą na tajemniczego mężczyznę

Doda od lat znana jest nie tylko z muzycznych sukcesów, ale też z zamiłowania do sportu i dbania o sylwetkę. Piosenkarka dość często dzieli się z fanami efektami pracy nad sylwetką, niejednokrotnie opatrując je motywującymi treściami. Nie ukrywa, że największy nacisk kładzie na pośladki i mięśnie brzucha, które regularnie trenuje.

Jej najnowsze zdjęcia z Hiszpanii - w bikini i sportowym stroju -  wywołały niemałe poruszenie wśród fanów, którzy po raz kolejny skorzystali z okazji, by pochwalić jej świetną formę. Co nie jest żadną nowością, wokalistka nawet podczas wypoczynku nie zapomina o ćwiczeniach - robi to zarówno na siłowni, jak i na świeżym powietrzu. Kulisy intensywnych treningów w postaci krótkich nagrań pojawiły się na jej Instagramie. Tym razem jednak uwagę fanów przyciągnął... towarzysz Dody, który partnerował jej podczas ćwiczeń. Zdjęcia znajdziesz w naszej galerii na górze strony.

Doda zabrała na wakacje psy. Nie obyło się bez problemów na pokładzie samolotu

Dodzie podczas urlopu w Hiszpanii towarzyszą psy - Wolfie i Foxy. Podróż samolotem ze zwierzętami szczegółowo relacjonowała na Instagramie. - W ogóle jestem zszokowana, jestem tak szczęśliwa, bo się okazało, że mogę brać dwa psy na jedną osobę - opowiedziała Doda, wyjaśniając, że aspekt ten jest zależny od załogi pokładowej. W dalszej podróży nie obyło się jednak bez nieprzyjemności, o czym piosenkarka także zapomniała wspomnieć na InstaStories. - Większość kobiet bardziej nie lubi zwierząt niż mężczyzn. I to one robią jako szefowe pokładu największy problem - przekazała fanom. - Nie może nawet suwak być odpięty, żeby sobie nos wytknęły. Zero empatii do małego psa, który nie przeszkodziłby, jakby się przytulił na kolanach, jak się boi lotu. A faceci stewardzi są super, jeśli chodzi o zwierzęta - przyznała. 

Więcej o: