Anna Lewandowska przyzwyczaiła obserwatorów do codziennego kontaktu poprzez Instagram. W poniedziałek trenerka z podekscytowaniem poinformowała fanów o właśnie rozpoczętym "Camp by Ann" - jej autorskim obozie treningowym. Teraz pokazała się chwilę po przebudzeniu. Jak wygląda?
Anna Lewandowska we wtorek z samego rana na InstaStories opublikowała film, na którym wygląda nieco inaczej, niż pokazuje się na co dzień. Znana trenerka nie ma na sobie makijażu (ujęcia z nagrania znajdziesz w naszej galerii). Okazuje się jednak, że ma to swój cel. - Dzień dobry, właśnie szykujemy się na poranny rozruch - zaczęła, witając się z fanami. Żona Roberta Lewandowskiego, nie ukrywała, że dopiero co się przebudziła. Następnie zwróciła się do fanów. - Prosto z łóżka, zdążyłam się tylko przebrać - tłumaczy trenerka z lekko zachrypniętym głosem. - Nagrywam, żeby pokazać wam buzię po peelingu" - zaznaczyła cel nagrania. W kolejnym kroku pochwaliła się efektem pielęgnacji, którą zaaplikowała wieczór wcześniej. Produkt, którego użyła pochodzi z jej linii kosmetyków naturalnych. - Jak zauważyliście, bez makijażu. Rozświetlona, napięta i niedoskonałości również znikają - podsumowała Lewandowska. Na koniec trenerka zdradziła plany na najbliższe godziny. - Idziemy biegać i na kawę. Trzymajcie kciuki, bo dziś kolejny dzień obozu i trzy treningi - wyznała.
Anna Lewandowska podzieliła się niedawno swoimi spostrzeżeniami na temat męża, Roberta Lewandowskiego. W rozmowie ujawniała, jak piłkarz dba o siebie i jakie nawyki pozwalają mu utrzymać doskonałą formę. Okazuje się, że trenerka dba nie tylko o dietę i kondycję podopiecznych, ale także swojego męża. - Od 15 lat kieruję dietą Roberta oraz jego planami żywieniowymi i suplementami. Sam radzi sobie już bardzo dobrze, ale nadal mu pomagam - wyznała. Zdradziła także, na ile lat wygląda jej ukochany. - To, że czuje się dobrze, jest bardzo ważne. [...] Ma 36 lat, ale fizycznie wygląda na 25, a to dzięki jego zdecydowanemu zaangażowaniu w prowadzenie zdrowego trybu życia, a my mu pomagamy - powiedziała. Z rozmowy z katalońskimi mediami dowiedzieliśmy się także, jak życie w Barcelonie zmieniło Lewandowską i jej rodzinę. - Teraz jestem bardziej skupiona, spokojniejsza i myślę, że jestem szczęśliwszą osobą. [...] Przyjazd tutaj był dla nas obojga marzeniem: dla Roberta grać w lidze, a dla mnie tu mieszkać. Zatem oboje realizujemy nasze marzenia - zakończyła.