2 września "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że śledczy znaleźli dwa ciała we wsi Będlewo pod Poznaniem. Informacja szybko obiegła krajowe media i zszokowała wielu. Okazało się, że odnaleziono małżeństwo - Sławomira L. znanego pod pseudonim "Klakson" oraz Paulinę Lerch, która dwukrotnie pojawiła się w programie "Top Model". Nowe ustalenia po sekcji zwłok są zaskakujące.
Wielokrotnie w mediach przewijała się informacja o tym, że śledczy nie wykluczają, że w sprawie można mówić o tzw. samobójstwie rozszerzonym. W zamkniętej od środka posiadłości znaleziono bowiem rewolwer. Na początku, jak przekazał "Super Express", biegły, który przeprowadzał sekcję zwłok pary, nie był w stanie ustalić, co było przyczyną śmierci Sławomira L. oraz Pauliny Lerch. Wszystko przez fakt, iż ciała znajdowały się w tak zaawansowanym stanie rozkładu.
RMF24 przekazało, że podczas sekcji nie stwierdzono ran postrzałowych. Teraz potrzebne będą badania histopatologiczne. "Podczas wczorajszej sekcji zwłok nie ustalono przyczyny zgonu. Nie stwierdzono ran postrzałowych. Będą robione dodatkowe badania" - wyjawił w rozmowie z "Faktem" mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Zakładamy, że rewolwer, który znaleźliśmy, w ogóle nie był użyty
- dodał policjant.
Sławomir L. ps. "Klakson" miał niedawno opuścić areszt. Ponoć związany był z handlem narkotykami, a także wielkopolskimi gangsterami. Paulina Lerch dała się poznać jako uczestniczka "Top Model". Dwukrotnie próbowała swoich sił w programie, choć za każdym razem kończyła udział w show TVN-u na etapie castingu. Jak przekazał "Głos Wielkopolski", kobieta zrezygnowała z kariery w modelingu i postanowiła poprowadzić salon piękności. Paulina w 2019 roku wybudowała z mężem dom. Serwis dotarł do sąsiada małżonków. "Pomagałem u nich przy budowie. Zawsze dali mi kilka stówek za pomoc, byli hojni. Paulina była inteligentną kobietą, nie wadziła nikomu" - wyjawił.