Andrzej Rosiewicz ma na swoim koncie mnóstwo hitów. Z pewnością wszyscy znają "Chłopców radarowców", "Najwięcej witaminy", "Czy czuje pani cha-chę" i "Czterdzieści lat minęło". Niewiele osób natomiast wie, że muzyk ma dużo młodszą żonę, którą poznał lata temu na wyborach miss. "Iwonka nie startowała w wyborach, tylko siedziała na widowni. Od razu wpadła mi w oko. Poznaliśmy się potem na bankiecie, wymieniliśmy się telefonami i zaczęliśmy chodzić na randki. Była ładną i zdolną muzycznie blondynką. Nadal jest" - mówił w rozmowie z "Dobrym Tygodniem". Para od lat tworzy udane małżeństwo. Jak jednak Rosiewicz podkreślił w jednym wywiadzie, w ich związku nie brakuje... zazdrości. I to z jego strony. Zdjęcia żony muzyka znajdziecie w galerii na górze strony. .
Iwona, ukochana 80-latka pochodzi z Krakowa i jest absolwentką ekonomii. "Od razu zaproponowałem, że pokażę jej Pałac Kultury, a ona wystąpiła z propozycją obejrzenia Smoka Wawelskiego, i tak się połączyliśmy" - mówił swego czasu portalowi shownews.pl Para doczekała się trójki dzieci. Muzyk jest idealnym przykładem na to, że miłość można znaleźć nawet po 50. Tyle lat miał właśnie Rosiewicz, kiedy poznał wybrankę swojego serca. Do tej pory łączy ich gorące uczucie. W jednym z wywiadów zdradził, że wciąż bywa o nią zazdrosny. "No jestem o nią zazdrosny, bo ją kocham. Nie ma miłości bez zazdrości".
Okazuje się, że matką chrzestną syna Iwony i Andrzeja została Violetta Villas. Cała akcja miała być podobno bardzo spontaniczna. "Violetta rozmawiała z moją teściową, która pochwaliła się, że ma wnuki. (...) Violetta zapytała wtedy, czy są ochrzczeni. Gdy dowiedziała się, że jeszcze nie, to powiedziała, że wybiera Adasia. Przyjechała do nas i została matką chrzestną" - wyjawił w rozmowie z "Faktem". ZOBACZ TEŻ: Rosiewicz w TVP śpiewa dla Donalda Trumpa. To najbardziej ŻENUJĄCA rzecz, jaką widzieliśmy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!