"Pokazałeś, ile masz godności". Filip Chajzer zagotował się po ostrej szpili internauty

Nie ustają uszczypliwe komentarze odnoszące się do decyzji Filipa Chajzera o udziale w Fame MMA. Dziennikarz nie wytrzymał i odpowiedział na jeden z nich.

O udziale Filipa Chajzera w Fame MMA spekulowano już od jakiegoś czasu. 15 lipca podczas konferencji przed zbliżającą się galą potwierdziło się, że dziennikarz stanie w oktagonie z Gimperem. Część osób stoi murem za Chajzerem, wspierając go w tej decyzji. Nie brakuje jednak tych, którzy przypominają byłemu prowadzącemu "Dzień dobry TVN" wypowiedź sprzed roku. W podcaście "WojewódzkiKędzierski" Filip Chajzer zarzekał się, że nie będzie brał udziału w żadnych walkach.

Zobacz wideo Ma z nią kontakt?

Filip Chajzer się zirytował. Odpowiedział na komentarz o "godności"

Podczas wspomnianej rozmowy z dziennikarzami Chajzer podkreślał, że do udziału w gali nie skusiła go nawet wypłata, która miała wynosić milion złotych. - Co się dzieje, to jest jakiś świat w świecie. Nie walczę. Daj mi spokój, jeszcze jakaś godność jest... - tłumaczył. To zdanie jest obecnie regularnie wytykane Chajzerowi. Sporo komentarzy na ten temat pojawia się na Instagramie dziennikarza. "Odnośnie do twojej wypowiedzi z ubiegłego roku - właśnie pokazałeś, ile masz godności w sobie" - napisał jeden z internautów. Chajzer tym razem postanowił zareagować. Przy okazji sam wbił mężczyźnie lekką szpilę.

Zmienność decyzji świadczy o ciągłości procesu dowiedzenia - boli cię to aż tak, że poświęcasz na to czas… Ciekawe

- odpowiedział. Screen z Instagrama Filipa Chajzera znajdziecie w galerii na górze strony.

Za walkę w Fame MMA Filip Chajzer spłaci mieszkanie

Krótko po konferencji Fame MMA Filip Chajzer opublikował post na Instagramie, w którym odniósł się do decyzji o dołączeniu do freak fightowej federacji. Jak napisał, będzie walczył, "bo może i ma taki flow". Zaznaczył też, że chociaż początkowo myślał, iż bierze w tym udział dla pieniędzy, szybko zmienił zdanie. "Później dotarło do mnie, że ta walka jest dla mnie megaważna" - napisał. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że pieniądze nie są tutaj bez znaczenia. Nie wiadomo, ile dokładnie prezenter ma otrzymać za starcie w oktagonie, ale pewne jest, że niemała kwota w końcu przekonała Chajzera. - Dzwoni telefon: "Dzień dobry, Fame". Ja mówię: "O, chyba będę się n*********ć". Oni mówią, że tak. Ja pytam za ile, a oni podają kwotę mieszkania. Mówię: "Ok, robimy" - opowiadał w rozmowie z Szalonym Reporterem.

Więcej o: