Zofia Zborowska słynie z dużej aktywności w mediach społecznościowych. Celebrytka chętnie dzieli się w sieci szczegółami prywatnego życia i lubi wymieniać się spostrzeżeniami ze swoimi fanami. A u Zborowskiej w ostatnim czasie bardzo dużo się dzieje. Wraz z mężem Andrzejem Wroną spodziewa się drugiego dziecka, a w międzyczasie zdecydowała się też na adopcję drugiego psa. Mimo natłoku obowiązków Zofii Zborowskiej udało się wygospodarować wolny wieczór, aby odpowiedzieć na pytania internautów.
- Chcecie pogadać? (...) Uda mi się odpowiedzieć na parę pytań. Mogą być ciążowe, proszę bardzo - zwróciła się do obserwujących Zborowska. Jedna z fanek, zachęcona słowami celebrytki, postanowiła poprosić ją o namiar na klocki, którymi bawi się jej córka. Zofię Zborowską to pytanie chyba nieco zirytowało. - Czasem się zastanawiam - bez złośliwości - czy wy wiecie o istnieniu czegoś takiego jak Google? - zaczęła.
Aż teraz z ciekawości weszłam i wpisałam "piankowe klocki". Nawet nie użyłam słowa "duże". I jest to pierwsza propozycja, która wyskakuje
- dodała w odpowiedzi. Podkreśliła też, że tę zabawkę dla ich pociechy zamawiał jej mąż. - Jeśli myślicie, że kupiłabym do domu coś takiego, co stoi i wygląda tak, to się grubo mylicie - podkreśliła, prezentując rzeczone klocki.
Większość pytań z Q&A faktycznie dotyczyła jednak tematu ciąży i przygotowań do porodu. Zofia Zborowska zdradziła m.in., że nie myśli jeszcze o wyprawce dla drugiego dziecka, a większość ubranek i tak skompletuje pewnie po starszej córce. W tej kwestii padło jednak pytanie, na które zdecydowała się kategorycznie zareagować. Jedna z fanek zapytała celebrytkę, czy jej zdaniem wakacje i lot w 32. tygodniu ciąży to przesada. "Czy ja wyglądam na twoją ginekolog?" - odpowiedziała Zborowska. "Dziewczyny, błagam! Nie szukajcie odpowiedzi na takie pytania od ludzi w internecie. Macie od tego lekarzy prowadzących ciążę" - odparła stanowczo.