Spotkanie z Andrzejem Dudą Donald Tusk zapowiedział już w piątkowym wywiadzie, którego udzielił trzem stacjom: TVP, TVN i Polsatowi. Miało ono dotyczyć polityki międzynarodowej i współpracy w sprawach europejskich, ale politycy mieli też rozmawiać o skazanych byłych politykach PiS, Macieju Wąsiku i Mariuszu Kamińskim. Według informacji przekazanych przez TVN24 Andrzej Duda spóźnił się na spotkanie z premierem sześć minut. Zamiast o 11.00 rozpoczęło się o 11.07. Wykładowczyni akademicka i trenerka wystąpień publicznych Daria Domaradzka-Guzik w rozmowie z Plotkiem mówi, co oznacza spóźnienie Andrzeja Dudy, a także oceniła mowę ciała polityków podczas przywitania.
- Celowe spóźnianie się prezydenta Andrzeja Dudy na takie spotkanie, ma co do zasady osiągać efekt siły (często stosowany przez dyplomację Putina). Jest u siebie, nie stoi w korkach, ma kilka metrów do gościa, który przyjechał na czas, a jednak każe mu czekać - mówi w rozmowie z Plotkiem.
Zawsze źle to wygląda i nie osiąga się zamierzonego efektu wizerunkowego - dodaje Daria Domaradzka-Guzik
Ekspertka zauważyła gest prezydenta Andrzeja Dudy, który mógł być sygnałem stwarzania dystansu. - Pochylanie się przez Donalda Tuska w stronę pana Andrzeja Dudy może być oznaką szacunku i kultury. Krótko wyciągnięta dłoń prezydenta powoduje, że Donald Tusk musi wyciągnąć ją bardziej. Trochę się postarać. Może to być sygnał stwarzanego przez prezydenta dystansu i utrudniania.
Daria Domaradzka-Guzik zwraca także uwagę na to, jak politycy siadają przy stole: - Siadanie przy stole wyraźnie pokazuje nastroje. Donald Tusk sprawia wrażenie spokojnego, z lekkim uśmiechem, wygodnie lokuje się na krześle, z wyprostowanymi przed sobą nogami. Prezydent Andrzej Duda spięty, sztywny, grymas uśmiechu, siedzący niemal na końcu krzesła - ocenia. Więcej zdjęć ze spotkania Andrzeja Dudy i Donalda Tuska znajdziecie w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!