• Link został skopiowany

Żony Kamińskiego i Wąsika na marszu 11. stycznia. "Zostali uwiezieni za uczciwą pracę"

Od kilku dni na polskiej scenie politycznie jest gorąco. Na marszu 11. stycznia pojawili się najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Nie zabrakło także żon skazanych za przekręty przy aferze gruntowej, Wąsika i Kamińskiego.
Żony Wąsika i Kamińskiego na marszu
screen youtube.com/ Telewizja_Republika

Politycy PIS- cały czas grzmią o niekonstytucyjnych zagraniach obecnej partii rządzącej. W ramach sprzeciwu wobec ich postępowania postanowili zorganizować 11. stycznia marsz "Protest wolnych Polaków". Pośród najistotniejszych polityków obecnej partii opozycyjnej pojawiły się żony Wąsika i Kamińskiego, które głośno sprzeciwiają się umieszczeniu ich mężów w więzieniu. 

Zobacz wideo Zaskakujący ruch Dudy: Wszczynam postępowanie ułaskawieniowe

Żony Kamińskiego i Wąsika na proteście 

Po wypowiedziach zaproszonych na scenę: studentów, uczniów oraz rodzin, nadszedł czas na wystąpienia polityków. Po odśpiewaniu marszu głos zabrał sam prezes Kaczyński. Po wypowiedzi byłego premiera, na scenę zaproszone zostały Roma Wąsik i Barbara Kamińska, zapowiedziane jako: "Dwie mocne, silne kobiety, żony, są wśród nas". Poproszono je o kilka słów komentarza, co do obecnej sytuacji w Polsce. 

Przyszłyśmy tutaj z Basią, żeby państwu bardzo podziękować. Miałyśmy okazję widzieć naszych mężów raz i to samo chcą powiedzieć od siebie dla państwa, że dziękują. Jest to bardzo ważne, że dajecie im wsparcie. Mamy ciągle wątpliwości, kiedy wyjdą z więzienia. Pan Prezydent Andrzej Duda dzisiaj przyjął nas, był tak łaskawy, aby wysłuchać, co chciałybyśmy powiedzieć, aby wysłuchać naszych próśb o pomoc w uwolnieniu naszych mężów. Pan Prezydent wysłuchał nas, będzie akt łaski i liczymy, że dzisiaj, najpóźniej jutro zobaczymy naszych mężów w domu - powiedziała Roma Wąsik

Należy przypomnieć, że dzisiejszego poranka obie małżonki skazanych Wąsika i Kamińskiego poszły z wizytą do Prezydenta Polski, by prosić go o ułaskawienie dla ich mężów. Okazało się, że głowa państwa przychyliła się do ich prośby. Następnie kobieta kontynuowała:

Ale proszę państwa to nie koniec, bo my nie wiemy tak naprawdę, kiedy oni wyjdą z więzienia. Nie możemy o nich zapomnieć i zwracam się tutaj do państwa z apelem, abyśmy pilnowali wolności. Wolności naszych mężów, bo oni są wolni, zostali uwięzieni za uczciwą pracę, za ściganie korupcji. Nie możemy na to pozwolić, aby uczciwi ludzie siedzieli w więzieniu. Pilnujmy, aby wrócili do swoich obowiązków i rodzin.

Z przejęciem wypowiedziała słowa, dziękując później w imieniu obu skazanych oraz swoim samym przede wszystkim politykom stojącym wówczas na scenie. Następnie do mikrofonu podeszła Barbara Kamińska, która skwitowała:

Ale nawet Platforma i im podobne partie, i im podobni ludzie nie mogli powiedzieć tego, że mój mąż jest nieuczciwy, nie mogli powiedzieć tego, że kradnie, proszę państwa, wszyscy wiecie, że w dniu dziewiątym stycznia 2024 roku mój mąż i Maciek Wąsik zostali w sposób bezwzględny i brutalny zamknięci w wiezieniu. (...) Jeżeli cokolwiek może się w Polsce zmienić, to tylko dzięki państwu.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Więcej o: