Anna Mucha z całą pewnością należy do grona kobiet, które nie przebierają w słowach i lubią mówić głośno, co myślą. Tym razem aktorka postanowiła zabrać głos w sprawie zbliżających się wielkimi krokami wyborów. Okazuje się, że Mucha czuje się prawdziwą patriotką. Dobro ojczyzny nie jest jej obce, a oddanie głosu wydaje się czymś oczywistym. Aktorka wyjawiła, co tak naprawdę jej się nie podoba i z czym zamierza walczyć. Zdecydowanie nie gryzła się w język.
Anna Mucha nie ukrywa, że w październiku zjawi się przy urnie wyborczej. Aktorka nie zdradziła nazwy partii, na którą zagłosuje, lecz ma spore zastrzeżenia do obecnej sytuacji w kraju. Okazuje się, że nie podoba jej się także zachowanie części Polaków. W rozmowie z Plejadą zdecydowanie nie gryzła się w język. Padły dość kontrowersyjne słowa. "Na pewno idę 15 października do urn wyborczych, dlatego, że jest to dla mnie ważne, że jestem patriotką i ważna jest dla mnie przyszłość tego kraju (...). Idę na wybory także po to, by eliminować buractwo, prostactwo i prymitywny sposób postrzegania świata. Chcę mieć poczucie sprawczości w swoim życiu (...). Nie chcę, żeby ktokolwiek, kto jest prymitywny, głupi i pozbawiony światłego światopoglądu, w moim imieniu dawał głos i decydował o mojej przyszłości" - wyznała bez ogródek Anna Mucha.
Słowa Anny Muchy dają sporo do myślenia. Aktorka niewątpliwie ma świadomość tego, że tak naprawdę każdy głos jest ważny. Od wielu już lat aktorkę możemy oglądać w telewizyjnej Dwójce. W serialu "M jak miłość" wciela się w postać Magdy. Jej bohaterka nie narzeka na nudę i brak zawirowań zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Więcej zdjęć Anny Muchy znajduje się w galerii na górze strony.