Poza byciem spełnioną zawodowo, Natasza Urbańska zrealizowała swoje prywatne marzenie. 15 lat temu została mamą Kaliny, która być może wkrótce namiesza w show-biznesie. Pociecha wokalistki chce bowiem rozwijać się śladami mamy. Co o tym uważa sama Urbańska?
15-latka dzięki rodzicom może rozwijać się artystycznie. Otrzymała rolę w spektaklu "Metro", w którym gra u boku doświadczonych artystów. Co o poczynaniach Kaliny sądzi jej mama? "Obserwowaliśmy, na ile ona to poważnie bierze, a na ile jest to tylko "a, pośpiewam sobie", ale ona jednak bardzo się zaangażowała (...) Później były castingi (...) pojawiła się w tej grupie młodziaków i powolutku stawia swoje pierwsze kroki. To nie jest główna rola. "Metro" jest taką wylęgarnią talentów i takim pierwszym krokiem na scenie" - oceniła gwiazda w rozmowie z Pomponikiem. Urbańska dodała ponadto, że córka musi spełnić pewien warunek, jeśli chce się rozwijać obecnie na polu artystycznym.
Może grać w spektaklu, jeśli będzie sobie dawała radę w nauce. (...) Postaramy się, żeby nie zachłysnęła tym światem i zrozumiała, że to jest ciężka praca. (...) My też jesteśmy surowymi nauczycielami, nie ma tak, że ona ma jakąś taryfę ulgową. Wręcz przeciwnie, myślę, że będzie miała trudniej, niż inni.
"Kalina wybrała szkołę filmową pana Wajdy i myślę, że to jest fajny wybór, bo ona oprócz tych swoich pasji, coś mi mówiła, że mogłaby być psychologiem. Na razie jej nie ciśniemy" - mówiła w dawnym wywiadzie z Plejadą Urbańska. Dodała ponadto: "Kalina występuje na scenie, ale ma swoje podejście do tego. Śpiewa cały czas, mimo że parę lat temu się zażegnywała: nie będę śpiewała. To jest też proces. Ona ma 14 lat. Ja do Buffo przyszłam, jak miałam 17 lat i też nie wiedziałam, co mnie tam czeka. To się tam wydarzyło tam na miejscu. Tam kreowałam siebie. Niech ona sobie idzie swoim tempem. Obserwujemy ją z mężem i pomagamy jej, jak możemy". Po zdjęcia gwiazdy zapraszamy do galerii.