• Link został skopiowany

Nikita trafiła do szpitala w poważnym stanie. "Było grubo". Odniosła się do plotek o ciąży

Nikita Alokin zyskuje coraz większą popularność. Influencerka trafiła niedawno do szpitala. W najnowszym nagraniu zdementowała plotki na temat przyczyn jej pobytu w placówce.
Nikita Alokin
fot. instagram.com/nikita_alokin

Jeszcze kilka miesięcy temu mało kto wiedział kim jest Nikola Alokin znana jako "Nikita". Dziś jej piosenka "Glow up" ma ponad dwa miliony wyświetleń w serwisie YouTube, a Nikita ma już za sobą pierwszą walkę na jednej z gal freak fight. Zaczynała jako dziewczyna patostreamera Daniela Magicala, który już nie raz wywoływał kontrowersje. Po głośnym zerwaniu z ukochanym pojechała do Warszawy i nawiązała relacje z Amadeuszem "Ferrari" Roślikiem, który w świecie freak fightów jest prawdziwą gwiazdą. Ferrari zafundował jej metamorfozę z prawdziwego zdarzenia i wprowadził Nikitę na salony. Dzięki rozgłosowi zyskała popularność i rozpoznawalność. Niedawno trafiła do szpitala. Jak się okazało, miała poważne problemy ze zdrowiem. W najnowszym nagraniu poinformowała, w jakim jest stanie i odniosła się do plotek o ciąży. 

Zobacz wideo Trzy dni z życia Sylwii Zając, influencerki ćwiczącej fitness - "Sweat" [ZWIASTUN]

Nikita trafiła do szpitala. "Było mega słabo"

Na początku września w sieci pojawiły się informacje o problemach zdrowotnych Nikity. Influencerka trafiła do szpitala w poważnym stanie. Nie chciała jednak zdradzić powodów. Jeszcze w trakcie pobytu w placówce zorganizowała live i uspokoiła zatroskanych fanów. "Na tę chwilę nie mogę i nie chcę mówić, co mi jest. Muszę mówić cicho. Wczoraj było mega, mega, mega grubo. Było mega słabo. Ale dzisiaj mogę powiedzieć, że nie ma zagrożenia życia" - wyznała. 

 

Nikita dziękuje fanom. Zdradziła więcej szczegółów dotyczących hospitalizacji

W najnowszym nagraniu, które Nikita opublikowała na Instagramie, influencerka podziękowała fanom za troskę i zainteresowanie. Poinformowała, że jest w dobrym stanie i może opuścić szpital. Nikita już wróciła do domu. Nadal nie chciała mówić o chorobie, ale odniosła się do plotek, które krążą w sieci m.in. na temat nadużywania narkotyków i ciąży. "Na ten moment mogę wam tylko powiedzieć, że mój pobyt w szpitalu nie był spowodowany żadnymi energetykami, żadnymi przedawkowaniami różnych używek. Nie był też spowodowany ciążą, ani nerwicą, także wracam do pełni zdrowia i pełni sił" - podsumowała. Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: