Maciej Miecznikowski traci słuch. Problematyczne są zwłaszcza rozmowy: Muszę się wysilić

Z powodu postępującej choroby powodującej pogarszanie się słuchu Maciej Miecznikowski przeszedł już kilka operacji. Muzyk ujawnił nowe informacje na temat swojego stanu zdrowia.

Maciej Miecznikowski, niegdyś prężnie działający w polskim show-biznesie, kilka lat temu musiał wycofać się z telewizyjnej działalności. Okazało się, że jednym z powodów była postępująca choroba. U Miecznikowskiego zdiagnozowano otosklerozę, która może doprowadzić nawet do całkowitej utraty słuchu. Na początku ubiegłego roku wokalista w rozmowie z "Dzień dobry TVN" wyjawił, że ma za sobą już sześć operacji i niewykluczone, że konieczne będą kolejne. Miecznikowski nie traci jednak pogody ducha i podkreśla, że na szczęście cały czas może pojawiać się na scenie. "Ciągle występuję, więc nie jest tak źle, bo ten słuch jest niezbędny w moim zawodzie rzeczywiście" - powiedział Plejadzie na początku września.

Zobacz wideo Jacek Rozenek o chorobie

Maciej Miecznikowski o obecnym stanie zdrowia

W rozmowie z serwisem Maciej Miecznikowski podkreślił, że opiekują się nim najlepsi polscy lekarze z Instytutu Słuchu. Zaapelował także, że osoby, które podejrzewają, że z ich słuchem jest coś nie tak, nie powinny się wahać i podjąć leczenie. "W Polsce naprawdę mamy wysoki poziom, jeśli chodzi o leczenie słuchu (...). Naprawdę można wiele zrobić. Uczą się u nas całe zastępy lekarzy z zagranicy" - mówi muzyk. Miecznikowski odnosi wrażenie, że wraz z postępem choroby polepszył się jego słuch muzyczny. Zauważył, że podczas występów nie potrzebuje takiego odsłuchu jak wcześniej. Problemem zaczynają się jednak stawać rozmowy z innymi ludźmi.

Maciej Miecznikowski
Maciej Miecznikowski KAPiF
Gorsze są rozmowy. Jest taki rodzaj głosu u niektórych ludzi, że ja muszę się naprawdę wsłuchiwać - szczególnie kobiety to taki tembr głosu - że muszę naprawdę się wysilić, co dana osoba chce powiedzieć - przyznał.

Maciej Miecznikowski już we wcześniejszej rozmowie z "Dzień dobry TVN" podkreślił, że jest bardzo wdzięczny za to, jak zajęli się nim lekarze, a swojej choroby nie widzi w ciemnych barwach. Mimo że niemal całkowicie stracił już słuch w prawym uchu, opowiadał, że nadal komponuje utwory i nie zamierza rezygnować z aktywności zawodowej i pojawiania się na scenie. "Mam ten słuch wewnętrzny tak rozwinięty, że muszę mieć tylko rytm" - tłumaczył. Więcej zdjęć Macieja Miecznikowskiego znajdziecie w galerii na górze strony.

Więcej o: