Katastrofa łodzi podwodnej Titan wciąż jet tematem, który budzi emocje. W trudnym temacie wypowiadają się coraz to nowsze osoby ze świata nauki, przedstawiające teorie dotyczące ostatnich chwil na pokładzie. Zupełnie nowe światło na zdarzenie rzucił jeden z ekspertów. Mężczyzna wyjawił, że śmierć pasażerów prawdopodobnie nie była tak nieświadoma i bezbolesna, jak mogłoby się wydawać.
Czerwiec 2023 roku z pewnością przejdzie do historii. To właśnie wtedy wydarzyła się jedna z najgłośniejszych katastrof ostatnich lat. Łódź podwodna Titan wypłynęła na szerokie wody, aby dotrzeć do legendarnego wraku Titanica. Misja nie doszła do skutku i zakończyła się katastrofą. Maszyna zatonęła i zabrała ze sobą na dno pasażerów. Zginęli oni w wyniku implozji łodzi podwodnej. Początkowo twierdzono, że wszyscy ponieśli śmierć natychmiast i nie mieli świadomości tego, co się dzieje. Hiszpański ekspert specjalizujący się w technologiach podwodnych, José Luis Martín właśnie przedstawił swoją teorię. Dowiedzieliśmy się o niej z gazety "Nius".
Zdaniem eksperta początkiem kłopotów były problemy z zasilaniem. To przez nie rozpętało się prawdziwe piekło. Według Martína upadek mógł trwać aż 71 sekund i pasażerowie prawdopodobnie byli świadomi. Mało tego - zostali oni ściśnięci na tyle łodzi i pogrążeni w ciemności zmarli. Ta wersja zdarzeń wydaje się być naprawdę przerażająca. Jest z całą pewnością bardziej brutalna od poprzednich.
Wyobraźcie sobie ten horror, strach, tę agonię. To musiało być koszmarne (...). Trudno sobie wyobrazić, co przeżywali w tej ostatniej minucie. Sama implozja była na szczęście bezbolesna. To natychmiastowa, błyskawiczna śmierć - czytamy słowa José Luisa Martína na łamach "Daily Mail".
Przypomnijmy, że na pokładzie Titana znajdowało się pięć osób: pakistański biznesmen, miliarder Shahzada Dawood, jego 19-letni syn Suleman, brytyjski biznesmen Hamish Harding, były dowódca francuskiej marynarki wojennej Paul-Henri Nargeolet oraz dyrektor naczelny i założyciel OceanGate Stockton Rus. Zdjęcia Titana znajdziecie w naszej galerii na górze strony.