Z okazji dziesiątej rocznicy ślubu Anna i Robert Lewandowscy postanowili odnowić przysięgę małżeńską. Słynna para zorganizowała z tej okazji dwudniową imprezę we Włoszech, na której bawiła się ich rodzina i cała masa polskich gwiazd. Relacja z wydarzenia zalała internet, udostępniana przez znajomych pary, jak i samych "Lewych". "Lewandowski jest na prostej drodze, by zniechęcić do siebie polskich kibiców. Dziwne, że on nie ma koło siebie kogoś poważnego, kto ogarniałby PR" - napisał o tej sytuacji na Twitterze dziennikarz sportowy Marcin Torz.
Komentarz Marcina Torza odnosił się konkretnie do nagrania z imprezy Lewandowskich, podczas której kapitan polskiej kadry rapuje u boku Quebonafide. Torz chwilę później dodał sprostowanie do swojego tweeta, zaznaczając, że piłkarz ma prawo robić, co chce, a krytyka nie dotyczy tego, że bawi się w swoim wolnym czasie.
Wrzucanie takich filmów do internetu powoduje wzrost niechęci w sytuacji, kiedy Lewandowskich jest krytykowany jak nigdy wcześniej - i to się dzieje - pisze dziennikarz.
Zdjęcia Roberta Lewandowskiego znajdziecie w galerii na górze strony.
Biorąc jednak pod uwagę, z jakim odbiorem spotkała się opinia Marcina Torza, fani Lewandowskiego nie mają mu raczej za złe zamieszczania nagrań z imprezy. W komentarzach pojawiło się wiele głosów, że piłkarz raczej nie robi nikomu krzywdy, bawiąc się na własnym weselu i publikując to w internecie. I nie ma to nic wspólnego z jego karierą czy niepowodzeniami.
Jak tak czytam komentarze, to widzę, że ludzie raczej go bronią (w większości). Zrobił pan więcej dobrego dla PR-u "Lewego" tym jednym wpisem niż sam "Lewy". Ludzie dzięki panu się zjednoczyli - czytamy w komentarzu, który pod wpisem Torza zebrał najwięcej polubień.
Trzeba przyznać, że wizerunkowo Robert Lewandowski w ostatnim czasie nie ma raczej najlepszej passy. Na kapitana - jak i zresztą na całą naszą reprezentację - pod koniec czerwca spadła ogromna krytyka za przegrany mecz z Mołdawią podczas eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Niedługo później oliwy do ognia dolał były menedżer "Lewego" Cezary Kucharski, który w rozmowie z portalem Sportowe Fakty stwierdził, że sztab sportowca ma straszyć prawnikiem strony publikujące memy na jego temat.