Magdalena Stępień zyskała sporą rozpoznawalność za sprawą związku z Jakubem Rzeźniczakiem. Doczekali się dziecka Oliwiera, ale ich relacja nie przetrwała próby czasu. Z powodu choroby syna, który cierpiał na rzadką odmianę nowotworu, Magdalena Stępień zmuszona była założyć zbiórkę na leczenie dziecka. Niestety, mimo zebranych środków pieniężnych, Oliwier odszedł. Modelka stara się ułożyć życie na nowo, ale internauci wciąż wypominają jej, że zbierała pieniądze na leczenie syna, a teraz, ich zdaniem, ma prowadzić dostatnie życie.
Magdalena Stępień od początku założenia zbiórki na leczenie syna jest rozliczana przez internautów, którzy dobrowolnie dokonywali wpłat. Wiele osób zarzucało jej manipulacje, ponieważ na Instagramie pokazywała, że prowadzi zdaniem fanów "luksusowe życie". Modelka nie kryła zdziwienia tego typu tokiem myślenia i napisała, co ją boli na Instagramie. Zdobyła się na wiele smutnych przemyśleń.
Muszę się wam przyznać, że długo zastanawiałam się nad tym, czy napisać ten post, ale dzisiaj zrozumiałam, że może ten mój przekaz wniesie cokolwiek w życie innych osób, które mnie tu obserwują. W ostatnim czasie coraz częściej dostaję wiadomości pod tytułem: "Przytyłaś!", "Jesteś w ciąży?", "Skąd masz pieniądze na to i na tamto?", "Jak to możliwe, że na własne dziecko nie miałaś, a teraz masz na takie życie?", "Dlaczego założyłaś zbiórkę, a teraz żyjesz na poziomie?". Inwigilacja naszego społeczeństwa w życie drugiego człowieka zaskakuje mnie… - napisała.
Magdalena Stępień lubi wracać do Dubaju, ponieważ ma z tym miejsce wiele wspomnień. Również tam spotkała swoich ukochanych przyjaciół, którzy pomagali jej w trudnym czasie choroby syna. Często podkreślała także, że właśnie w Dubaju spędziła ostatnie chwile z synem.