Marlene Schiappa od 2022 roku jest sekretarzem stanu do spraw stowarzyszeń oraz gospodarki społecznej i solidarnej Francji. 40-letnia polityczka wywołała niemałą sensację w kraju. Pojawiła się na okładce "Playboya". Sesja zdjęciowa, w której wystąpiła, spotkała się z ogromnym poruszeniem i krytyką. Również ze strony premierki Elisabeth Borne. Zainteresowana stanęła we własnej obronie.
Marlene Schiappa w latach 2017-2020 była pierwszą w historii Francji polityczką, która w randze ministra zajęła się sprawami równości płci. Dalej walczy o równouprawnienia dla kobiet i mężczyzn. Ostatnio udzieliła wywiadu i zapozowała dla francuskiego "Playboya". W numerze poruszyła kwestię m.in. praw kobiet i osób nieheteronormatywnych. Nie spodobało się to premierce, która miała udzielić reprymendy polityczce. Elisabeth Borne stwierdziła, że zachowanie Marlene Schiappy "nie było właściwe, zwłaszcza w tym okresie". Jak powszechnie wiadomo, w kraju trwają liczne strajki.
Obrona prawa kobiet do rozporządzania swoimi ciałami jest wszędzie i przez cały czas. We Francji kobiety są wolne. Z całym szacunkiem dla hipokrytów - odpowiedziała Marlene Schiappa na zarzut premierki.
Ministerka może jednak liczyć na wsparcie innych polityków. Gerald Darmanin, minister spraw wewnętrznych stanął w obronie Marlene Schiappy. Podczas wywiadu dla francuskiego kanału informacyjnego CNews odniósł się do afery z "Playboyem". Określił polityczkę jako "kobietę z charakterem". Dodał: "Chciałem powiedzieć, że Marlene Schiappa to odważna polityk, która ma swój charakter i styl. Nie jest to mój styl, ale go szanuję".