Andrzej Grabowski jest znany między innymi z serialu "Świat według Kiepskich". Ostatnio padł ofiarą oszustwa internetowego. W sieci krążą informacje na temat śmierci aktora, co jest oczywiście nieprawdą. Grabowski musi uspokajać zaniepokojoną rodzinę.
W sieci należy być czujnym na fałszywe komunikaty. Łatwo jest paść ofiarą wyłudzania danych, na przykład poprzez wkradanie się oszustów na konto bankowe. Przykra sytuacja przydarzyła się pewien czas temu znanemu aktorowi. Andrzej Grabowski napotkał w sieci komunikaty mówiące o jego odejściu. Autorzy oszustwa przekonują, że aktor zginął w wypadku samochodowym. Oszuści podzielili się nawet fałszywymi szczegółami zdarzenia:
Kierowca wjechał w niego z ogromną prędkością, nie zostawiając mu żadnych szans.
W celu obejrzenia "materiału dowodowego" należy zalogować się na Facebook'a, co oczywiście może budzić u niektórych podejrzenia. Taki ruch to nic innego jak oszustwo internetowe. Grabowski skomentował sprawę dla Co za tydzień:
Takie artykuły pojawiają się co kilka tygodni. Ludzie mi o nich mówią. Nie bardzo się tym przejmuję, bo żyję.
Takie komunikaty trafiają nie tylko do fanów aktora, ale również do jego bliskich.
Dzwonię do swoich bliskich, żeby nie wierzyli w informację, która do nich dociera, bo to jest najbardziej przykre, że ktoś może się przejąć.
Podobne komunikaty są zamieszczane przy wykorzystaniu wizerunku innych osób publicznych.
Oczywiście należy to jakoś ukrócić, ale jak? Nie mam zielonego pojęcia. Nie tylko ja jestem obiektem tych informacji, co jakiś czas pojawiają się takie o innych osobach.
Bądźmy uważni wobec fałszywych komunikatów. Łatwo jest stracić w taki sposób dane lub pieniądze.
Zobacz też: Maciej Stuhr też odpowiada Krzysztofowi Skibie. "Nie chleję z gośćmi wódy". Ale robi coś innego