Maja Bohosiewicz udostępniła fanom na Instagramie opcję zadawania pytań. Podczas instagramowego "Q&A" internauci pytali ją o tematy związane z finansami. Influencerka przy jednym z nich wróciła pamięcią do trudnych czasów. Okazuje się, że nie zawsze miała komfort finansowy. Mimo że dziś nie może narzekać na brak pieniędzy, to kiedyś doświadczyła biedy. Doszło nawet do sytuacji, że musiała się cofnąć w sklepie od kasy, ponieważ nie miała środków na koncie bankowym.
Polecamy: Maja Bohosiewicz o Mamie Ginekolog. Ma inne zdanie niż większość. "Nie mój klimat"
Zanim Maja Bohosiewicz stała się osobą rozpoznawalną, przeszła długą drogę. Aktorka, influencerka i właścicielka marki "Le Collet" w przeszłości mierzyła się z brakiem pieniędzy. Jak przyznała w jednej z odpowiedzi na instagramowym "Q&A" - w jej domu po prostu się nie przelewało.
Będąc w liceum, miałam 50 złotych tygodniówki, z czego 30 złotych musiałam przeznaczyć na bilet do rodzinnego domu - rozpoczęła wypowiedź.
Następnie wróciła pamięcią do trudnej sytuacji, która spotkała ją w sklepie. Przy kasie okazało się, że nie ma na koncie nawet sześciu złotych, żeby zapłacić za zakupy spożywcze. Niestety, młoda Maja Bohosiewicz musiała odłożyć rzeczy na miejsce i wyszła z pustą torbą, bez zakupów.
Jedzenie najtańszego chleba ze smarowańcem, cofanie się przy kasie, bo na karcie jednak nie było 6 złotych - podkreśliła.
Myślicie, że to ważne, aby znani i lubiani dzielili się z fanami trudnymi przeżyciami?