Agnieszka Kaczorowska-Pela jest tancerką i aktorką. Szersza publiczność poznała ją za sprawą roli Bożenki w "Klanie". Od jej pierwszych kroków na planie serialu minęło już 26 lat. Gwiazda zmieniła się nie do poznania. Artystka jest szczęśliwą żoną Macieja Peli. Para doczekała się dwóch córki - Emilki i Gabrysi.
Aktorka przeszła długą drogę do samoakceptacji, o czym chętnie opowiada w mediach społecznościowych. Jej ostatnie słowa z pewnością poruszą wielu fanów. Aktorka zamieściła bardzo obszerny wpis o hejcie, którego doświadcza każdego dnia.
Aktorka mierzy się z hejtem na co dzień. Dodała wpis
Gwiazda, oprócz kariery aktorskiej i tanecznej, rozwija się także jako influencerka. Praca w sieci to jej główne zajęcie w ostatnich latach. To, jak przedstawia swoje życie w mediach społecznościowych, nie wszystkim się podoba. Ostatnio chwaliła się nową fuchą - została trenerką mentalną. Wówczas także doczekała się wielu niepochlebnych słów.
Do krytyki Agnieszka Kaczorowska-Pela jest przyzwyczajona. O ile oczywiście można przyzwyczaić się do hejtu, który wylewa się na nią każdego dnia. W nowym wpisie na Instagramie dokładnie opisała swoje doświadczenia po latach uczestniczenia w przestrzeni medialnej.
Od prawie 24 lat działam w przestrzeni publicznej i medialnej. Do tego dołożyłam sobie sportowy parkiet i taneczne hermetyczne środowisko. Od dziecka każdy mój ruch, każde wypowiedziane słowo, wygląd, w każdym momencie życia podlegał ocenie… Nie tylko ocenie koleżanek i sąsiadów, ale milionów Polaków. Trudno to sobie wyobrazić, kiedy się tego nie doświadczy. Natomiast bardzo łatwo powiedzieć "powinna przywyknąć" i "jest osobą publiczną - musi się z tym liczyć". Chciałabym, aby niezależnie od tego, kim kto jest i czym się zajmuje, był postrzegany jako człowiek - z duszą, emocjami, wrażliwością serca (w moim przypadku bardzo dużą) – zaczęła wyznanie.
Aktorka nie ukrywa, że jej życie nie zawsze jest kolorowe. Siła wewnętrzna, jak pisze, pozwala jej przetrwać.
Doświadczyłam w życiu ogromnego hejtu. Nadal doświadczam. Gdyby moje poczucie własnej wartości, pewność siebie, a nawet sens swojego życia bazowały na tym, co myślą lub piszą o mnie jacyś tam ludzie, to nie wiem, czy nadal chciałoby mi się żyć - tłumaczy.
Dodała, że swoją moc bierze z wnętrza serca.
Jednak ja zawsze czułam, że swoją moc noszę w środku, w swoim sercu. To tam szukam prawdy i siły - dodała.
Na koniec zwróciła się do hejterów.
Więc dziś… Czuję, że powinnam wam hejterzy w zasadzie podziękować, bo im wy mocniej uderzacie, tym ja staję się silniejsza - podsumowuje Agnieszka Kaczorowska-Pela.
Co myślicie o jej wpisie?
