Małgorzata Rozenek-Majdan opublikowała na Instagramie nowy post, w którym pochwaliła się swoimi kolejnymi umiejętnościami. Prowadząca "Dzień dobry TVN" okazała się zapaloną amatorką jazdy na łyżwach. Choć zamiłowanie prezenterki do sportów nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, to beztroskie podejście do bezpieczeństwa już tak. Przekonała się o tym na własnej skórze, kiedy obserwatorka zwróciła jej uwagę o brak kasku podczas jazdy na łyżwach.
Na Instagramie Rozenek pojawiło się nagranie, na którym widzimy sunącą po lodzie prezenterkę. Gwiazda ubrana w czarny, zimowy strój z gracją porusza się za pomocą łyżw. Uwagę jednak zwraca fakt, że na jej głowie, zamiast kasku, widzimy... koczek. Ten szczegół nie umknął obserwatorki, która postanowiła grzecznie upomnieć gwiazdę w komentarzu.
Pani Małgosiu… kask by się przydał. Głowa jest tylko jedna, a tu nawet bez czapki. Przy mnie kobieta na lodowisku rozbiła głowę (w czapce była) tak, że lała się krew i straciła przytomność. Karetka ją zabrała i nie wiem, jak to się skończyło. Była z dwójką małych dzieci, które na to patrzyły. Wystarczy sekunda... To tak tylko z troski. Może w Polsce kaski nie są popularne, ale ratują życie - napisała internautka.
Po przeczytaniu komentarza Małgorzata Rozenek posypała głowę (bez kasku) popiołem i przyznała internautce rację. Zapewniła, że zamówiła już ochraniacz i czeka na jego dostawę.
To prawda, że warto jeździć w kasku. Mam już zamówiony i czekam - odpowiedziała Rozenek.
Zgodnie z przepisami, podczas jazdy na łyżwach nie trzeba mieć kasku. Mimo tego, dla lepszego bezpieczeństwa warto jednak o nim pamiętać.