Ewa Minge zdradziła, jak dba o włosy. Wiemy, czy jej loki są naturalne [PLOTEK EXCLUSIVE]

Ewa Minge od lat walczy z krytycznymi komentarzami na temat wyglądu. Internauci dopatrują się licznych ingerencji, a projektantka, zamiast się tłumaczyć, zazwyczaj apeluje, by dali sobie spokój i przestali oceniać. Nie podoba im się zarówno jej twarz, jak i m.in. włosy. Minge w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim przyznała, jaki ma stosunek do tych kwestii.

Ewa Minge od lat zmaga się z krytyką ze strony internautów. Stale zarzuca się jej ingerencję w swoją naturalność i zmianę rysów twarzy. I choć projektantka tłumaczyła kiedyś, dlaczego tak się dzieje (od urodzenia zmaga się bowiem z niedorozwojem wątroby, co wpływa na jej wygląd), hejterskim uwagom nie ma końca. Stara się z nim walczyć i przekonuje, że czuje się świetnie w swojej skórze. To zresztą wybrzmiało w jej wypowiedzi na temat podejścia do wyglądu zewnętrznego, który, jak podkreśla, nie stanowi dla niej priorytetu. Szkoda jej czasu na wieczną pielęgnację. 

Zobacz wideo Ewa Minge zdradziła, jak dba o włosy. Przedłuża je

Ewa Minge w "Fort Boyard Polska". Nie bała się, że widzowie zobaczą ją w wersji naturalnej? 

Ewa Minge wzięła udział w drugim sezonie "Fort Boyard Polska", który od 9 września będzie można oglądać na platformie Viaplay. Formuła programu skupia się na udziale gwiazd w konkurencjach fizycznych, zręcznościowych i umysłowych, podczas których celem jest zdobycie kluczy umożliwiających dalszą rywalizację. To także dla widzów okazja, by zobaczyć celebrytów w mniej oficjalnych odsłonach - wymęczonych i "prawdziwych". Minge przyznała w rozmowie z reporterem Plotka, że nie bała się pokazać w takiej wersji.

Nie bałam się tego. Wystartowałam z nieułożonymi włosami, makijażu też nie używam na co dzień, więc w programie to nie problem. Poza tym stwierdziłam, że to nie jest wielki bal. Kiedyś oczekiwano ode mnie takiego czy innego wyglądu, ale teraz chciałam, żeby ludzie się skupili na tym, że umiem się wspiąć na linie, czy że jestem fajnym człowiekiem.

Minge podkreśliła jeszcze raz, że wygląd nie jest dla niej najważniejszy. Owszem, lubi eksperymentować, dobrze wyglądać, ale nie poświęca temu wiele uwagi. 

Mam 55 lat, wyglądam, jak wyglądam. Loki nie są układane, one są czasem spinane gumką. (...) Ja mam włosy naturalne kręcone, ale przedłużone. Swoje włosy mam silne, ale stosuję różne zabiegi. Ja jestem artystką, trochę się tym bawię. (...) Nie zawsze te włosy są takie, jakie bym chciała.
Wyglądam na osobę, która wygląda, jakby ciągle dbała o siebie, ale mi szkoda życia, by się skupiać na zatrzymywaniu czasu. Robię wszystko, by się dobrze czuć, ale faktem jest, że jak stoję obok pięknej i młodej dziewczyny, to wiem, że w życiu nie będę dla niej konkurencją. Podziwiam ludzi, ale najbardziej za to, co wewnętrzne.

Doceniacie jej szczerość? Pełną wypowiedź artystki - podobnie jak jej zdjęcia - znajdziecie na górze strony. 

Zobacz też: Ewa Minge cierpi. "Pęka mi skóra wokół oczu, schodzi płatami i nieziemsko boli"

Więcej o:
Copyright © Agora SA