19 sierpnia w Nowym Jorku odbyła się premiera "Kolejnych 365" dni. Przy okazji poprzedniej części pisaliśmy o najbardziej żenujących scenach. Teraz to fani erotyka Blanki Lipińskiej osobiście wzięli pod lupę grę aktorską głównych bohaterów. Wyszło zabawnie?
Wśród najpopularniejszych filmików znalazła się parodia kultowych zachowań samego Massimo. Jedna z użytkowniczek naśladowała jego sposób chodzenia, mowę ciała oraz kultowe miny. Mogliśmy zobaczyć męża Laury, których w nerwach rzucał okularami, a następnie odchodził zdecydowanym krokiem. Później zgarbiony w bardzo nienaturalny sposób wchodził po schodach.
Oprócz tego jedna z par postanowiła wcielić się w głównych bohaterek. Dziewczyna, udając Laurę kokietowała Massimo, który próbując się jej oprzeć przegryza pięść.
Z pewnością każdy z fanów "365 dni" pamięta momenty, w których Sycylijczyk serwował serię groźnych min godnych prawdziwego tygrysa. Pojawiła się także scenka, w której wypijał całą szklankę alkoholu, a następnie gwałtownie pochylał się do przodu.
Podobne treści powstawały już przy okazji poprzednich części filmu. Wtedy wśród parodii nie mogło zabraknąć wściekłego Massimo i Nacho, którzy swoją "nienawiścią" potrafią rozbawić do łez.
Trzeba przyznać, że internauci popisali się wyjątkową kreatywnością i poczuciem humoru. Trend staje się coraz popularniejszy i możemy się spodziewać dawki kolejnych parodii "Kolejnych 365 dni". Jesteście ich fanami?