66. Konkurs Piosenki Eurowizji wywołał w tym roku ogromne emocje za sprawą wygranej reprezentantów Ukrainy - zespołu Kalush Orchestra, który wykonał utwór "Stefania". Niezadowolona z wyników jest Maria Zacharowa, która w ostrych słowach skomentowała sukces zwycięzców.
Zwycięstwo Ukrainy na Eurowizji nie wszystkim było na rękę. Zespół Kalush Orchestra, który podczas wydarzenia zaśpiewał piosenkę "Stefania", nie przypadł do gustu rzeczniczce Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej, Marii Zacharowej. Kobieta w krytycznych słowach wypowiedziała się na temat końcowych wyników. Zakwestionowała wartość artystyczną zespołu i pokusiła się o mocny komentarz na rosyjskim Telegramie.
Zgoda, bez zwycięstwa Ukrainy na Eurowizji obraz tego, co stało się z tym krajem, nie byłby pełny. Narodowe stroje i instrumenty muzyczne, dwie baby-jagi na smyczkach, break dance i śpiewy o Azowstalu. Europa bije brawo na stojąco. Kurtyna - podkreśliła w emocjonalnej wypowiedzi.
Później rzeczniczka skomentowała występ grupy na antenie Russia 1 w programie propagandowym Władimira Sołowiowa. Jej zdaniem, wygrana ukraińskiego zespołu jest upokarzająca i śmieszna. Powiedziała wprost:
Wygrana Kalush Orchestry jest śmieszna. (…) Było to nieprzyzwoite. Dziwi mnie, że organizatorzy pozwolili sobie na takie upokorzenie. Ale okazuje się, że upokarzanie Europy jest teraz w modzie - stwierdziła.
Co myślicie o wypowiedzi polityczki?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Przemysław Babiarz w żałobie. Nie żyje jego żona
Kaczorowska oficjalnie odchodzi z "Tańca z gwiazdami". Opublikowała mocny wpis
Ścisły finał "Top Model" z dwoma mężczyznami. Znamy zwycięzcę!
Książę Harry miał "atak królewskiego wstydu". Media wieszczą koniec jego małżeństwa z Meghan
Magdalena Boczarska żyje w "rzymskim małżeństwie". Ma jasne zdanie o ślubie
Lamparska na premierze postawiła na ciekawy detal. Racewicz w czerni to klasa sama w sobie
To rzuca nowe światło na relację Zillmann i Lesar. Narzeczony tancerki był świadkiem ich czułości
Nocne czułości Katarzyny Zillmann i Janji Lesar. Wróciły do jednego apartamentu
Kaczorowska i Rogacewicz w objęciach. Pojawili się na premierze spektaklu