Więcej ciekawych newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, przez co w "Pytaniu na śniadanie" mówi się dużo o nadchodzących świętach. Widzowie mogli się dowiedzieć na przykład, jak poprawnie gotować i piec potrawy wielkanocne.
Podczas jednego z ostatnich odcinków Ida Nowakowska i Tomasz Wolny gościli na kanapie ekspertkę od etykiety. W pewnym momencie Aleksandra Pakuła zganiła prowadzących za zachowanie przy stole. Chodziło o prostą czynność.
Trenerka opowiadała o najważniejszych zasadach savoir-vivre, jakich należy przestrzegać zasiadając do śniadania wielkanocnego. Nie powinno się nakładać jedzenia gościom własnymi sztućcami, ani odmawiać gospodyni posiłku, czy też wstawać zbyt wcześnie od stołu.
W pewnym momencie Aleksandra Pakuła powiedziała coś, co wprawiło Idę Nowakowską i Tomasza Wolnego w osłupienie. Okazuje się, że przy stole nie powinno się życzyć "smacznego". Ekspertka wyjaśniła, że zakładając, że gospodyni przygotowała pyszne jedzenie, nie ma potrzeby mówienia tego w jej obecności.
Trenerka savoir-vivre dodała, że jeśli w naszych domach panuje taki zwyczaj, nie ma w tym nic złego, jeśli każdy czuje się komfortowo. Jeśli chcemy wypaść elegancko nie ma takiej potrzeby i dobrze jest zaczekać na rozpoczęcie jedzenia przez gospodarza.
Sygnałem do rozpoczęcia posiłku jest rozpoczęcie jedzenia przez gospodarza - tłumaczyła Aleksandra Pakuła.
Wiedzieliście o takiej zasadzie?