Więcej informacji na temat gwiazd polskiego show-biznesu na stronie głównej Gazeta.pl
Anna Lewandowska po meczu Polska-Szwecja wraz z całą rodziną wróciła do domu, do Niemiec. Trenerka zdążyła się już pochwalić randką z mężem, a później wyczerpującym treningiem. Teraz pokazała, jak wygląda jej ogród.
Anna Lewandowska pochwaliła się fanom nietypowym widokiem. Okazało się, że przed jej domem pojawiły się kaczki.
O, jakie dziewczyny tutaj przyszły - powiedziała.
Cóż, podekscytowana trenerka chyba nie zauważyła, że jeden z ptaków to kaczor (wskazuje na to jego kolorowe ubarwienie). Lewandowska chwilę później otworzyła okno, by przywitać się z ptakami.
No dzień dobry. Skąd się wzięły te kaczuszki u nas w ogrodzie? Nie mam pojęcia.
Kaczki faktycznie urocze. My jednak patrzymy na ogród sportowców. Widać, że po zimie jeszcze nie został przywrócony do życia. Jest szaro i buro. To, co jednak rzuca się w oczy, to fotele ogrodowe i bramka na trawniku. Na jednym z ujęć widać też, że z ogrodu można wejść na siłownię.
Na tym jednak relacje Lewandowskiej się nie skoczyły. Młoda mam pochwaliła się na InstaStories, jak jej najmłodsza pociecha bawi się z psem - to hybryda dwóch ras. Aktualnie celebryci tworzą modę na nie, co zdaniem specjalistów jest szkodliwe. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Zachwycona Lewandowska dokumentowała zabawę pociechy ze zwierzakiem i nie zawyżyła, że tym samym pokazuje zbliżenie na twarz córki.
Jak myślicie, do kogo podobna jest najmłodsza pociecha Lewandowskich?