Więcej ciekawych newsów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas ceremonii rozdania Oscarów Will Smith uderzył w twarz prowadzącego Chrisa Rocka, kiedy ten pozwolił sobie na żart z Jady Pinkett Smith. Aktor wykrzyczał też wulgarne słowa w stronę komika. Następnego dnia postanowił przeprosić i uznał swoje zachowanie za niedopuszczalne.
Chciałbym cię publicznie przeprosić, Chris. Przesadziłem i popełniłem błąd - pisał Will Smith.
Chris Rock po kilku dniach postanowił przerwać milczenie i podczas występu komediowego w Bostonie nawiązał do zajścia na gali wręczenia Oscarów. Komik przyznał, że miał napisany scenariusz jeszcze przed wydarzeniami z weekendu.
Miałem cały program, który napisałem przed tym weekendem. Wciąż przetwarzam to, co się stało. Więc w pewnym momencie porozmawiamy o tym - mówił Chris Rock.
Jeden z widzów zaczął krzyczeć, aby komik pozwał Willa Smitha. Ten jednak zignorował prośby z publiczności i rozpoczął spektakl.
Pozwij go Chris, pozwij go - krzyczał fan z widowni.
Podczas całego występu Chris Rock nie wymienił nazwiska aktora. Postawił na serię wulgarnych docinków pod adresem brytyjskiej rodziny królewskiej, Meghan Markle, Donalda Trumpa, Joe Bidena czy Hillary Hilton.
Widzowie, którzy zgromadzili się podczas show, donoszą, że w Bostonie Chris Rock zdementował plotki o spotkaniach w sprawie incydentu. Sam zainteresowany wydaje się bagatelizować zachowanie Willa Smitha. Uważa, że najgorszą rzeczą, jaka stała się w weekend, było to, że jego córka nie dostała się do wymarzonego college'u.
Bez względu na to, co przeczytałeś lub usłyszałeś, jeszcze się tym nie zajmowałem. Nie miałem spotkań - mówił podczas występu.
Pracownik branży public relations Andrew Nodell, który pojawił się na Oscarach, twierdzi, że milczenie Chrisa przemawia głośniej, niż działania Willa Smitha. Po zakończeniu występu udał się prosto do czarnego SUV-a i odjechał, nie udzielając komentarzy mediom i fanom.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl