Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Michał Żebrowski jest genialnym i bardzo zasłużonym dla polskiej kinematografii aktorem. Jego role w "Panu Tadeuszu" czy "Ogniem i mieczem" to już klasyka. Jednak artysta doskonale jest znany również młodszej widowni. Nie tylko za sprawą serialu "Na dobre i złe", ale również dzięki mediom społecznościowym, które aktor rozumie i umie doskonale wykorzystywać. Nic więc dziwnego, że wielkie firmy pragną spożytkować jego rozpoznawalność i proponują mu kontrakty reklamowe. Na współpracy z siecią fast food zarobił już fortunę.
Michał i Ola Żebrowscy tworzą niesamowity duet. Małżeństwo ma ogromne poczucie humoru. Z dystansu do siebie słynie szczególnie żona aktora. Jej konto na Instagramie jest tego najlepszym dowodem. Jednak aktor również doskonale odnajduje się w mediach społecznościowych, dzięki czemu udaje mu się dotrzeć również do młodszego grona odbiorców. Rozpoznawalność w każdej grupie wiekowej była zapewne jednym z powodów, dla których firma McDonald's zaproponowała Michałowi Żebrowskiemu udział w kampanii reklamowej. Okazuje się, że aktor zarobił na niej naprawdę duże pieniądze. Zdradził to w rozmowie z "Super Expressem" jeden z pracowników branży medialnej.
Michał za udział w tej kampanii zarobił już dwa miliony złotych. A jego kontrakt wciąż trwa i aktor wystąpił jeszcze w kolejnych filmikach. Firma jest bardzo zadowolona z tej kampanii, bo podniosła ona jej sprzedaż. Żebrowski był dobrym wyborem, bo prawie wszyscy go znają i cenią dorobek artystyczny.
Jak wskazuje gazeta, firma dzięki Żebrowskiemu zwiększyła wyniki sprzedażowe. Wygląda więc na to, że współpraca jest korzystna dla obu stron kontraktu.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!