Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Sezon ferii zimowych właśnie się rozpoczyna. Stoki narciarskie w górach powoli się zapełniają. Jak co roku, ratownicy proszą turystów o zachowanie ostrożności podczas korzystania z wyciągów i samej jazdy. Na podobny apel zdecydowała się również Anna Kalczyńska.
Gwiazda w mediach społecznościowych zamieściła zdjęcie Gasparda Ulliela. To słynny aktor, który kilka dni temu zmarł w wypadku na trasie narciarskiej. Francuz zderzył się podczas jazdy z inną osobą. Bezpośrednią przyczyną zgonu był uraz głowy. Ulliel nie miał założonego kasku narciarskiego, drugiemu poszkodowanemu, który korzystał z odpowiednich zabezpieczeń nic poważnego się nie stało. Prowadząca program "Dzień dobry TVN" wspomniała własny wypadek z 2017 roku. Gwiazda udostępniła zdjęcie na Instagramie, przedstawiające akcję ratunkową na stoku. Do fotografii dziennikarka zamieściła wymowny opis.
Jestem pewna, że uratował mnie kask. Nigdy nie rezygnujcie z kasku.
Anna Kalcyńska instagram.com/ annakalczynskam
W rozmowie z portalem Plejada zdecydowała się opowiedzieć o chwilach grozy, które przeżyła pięć lat temu.
W 2017 r. miałam wypadek na stoku, bardzo podobną sytuację, co Gaspard Ulliel. Rzeczywiście wówczas straciłam przytomność, byłam transportowana helikopterem, to autentyczne zdjęcie dokumentujące to zdarzenie. To się wszystko dobrze skończyło, miałam tylko złamany nadgarstek i kciuk.
Natomiast kiedy przeczytałam całą historię tego aktora, to stanęła mi przed oczami cała moja przygoda. Pomyślałam, że warto byłoby ostrzec wszystkich w tym czasie, kiedy dużo osób wyjeżdża na różne wyjazdy narciarskie, żeby nigdy, pod żadnym pozorem nie zdejmowali kasku, bo to się różnie może skończyć.
Gaspard Ulliel był francuskim aktorem. Olbrzymią sławę zyskał dzięki filmom "Braterstwo wilków", "Ostatni dzień" czy "Milczenie owiec: Po drugiej stronie maski". Zmarł mając 37 lat.