Więcej o kontrowersyjnych wypowiedziach gwiazd przeczytacie w naszym boksie na Gazeta.pl.
Krystyna Janda pod wpisem Bogusława Lindy na Facebooku przekazała, że postanowiła przejść na dietę. Aktorka sięgnęła jednak po kontrowersyjne rozwiązanie, bo zdecydowała się na głodówkę. Nie tłumaczyła się zanadto ze swojego wyboru, ale kilka słów pod postem aktora wystarczyło, by wzbudzić niemałe poruszenie w komentarzach.
Bogusław Linda pokazał na Instagramie zdjęcia potraw z kilku knajp, m.in. w Dobieszowie, Pruszkowie i Michałowicach. Ostatnio udał się tam na posiłki i wszystko zrelacjonował w jednym poście.
Nie ma to jak próbować różnych rzeczy i odkrywać nowe miejsca, i wracać do ulubionych. Kto lubi sobie pojeść w środku tygodnia? Które najlepsze? - napisał w poście.
Pod wpisem pojawiła się ponad setka komentarzy, w tym ten od Krystyny Jandy. Aktorka w sześciu słowach napisała o swojej obecnej diecie, zupełnie nie odnosząc się do opisu kolegi.
A ja na głodówce kontrolowanej. Pozdrowienia - wyznała Janda.
Wypowiedź Jandy spotkała się z dosyć mieszanymi reakcjami ze strony internautów.
Myślę, że pani tego nie potrzebuje. Krystyna Janda jest tylko jedna. Niepowtarzalna i nietuzinkowa osobowość w każdym wieku i zawsze na czasie. Wygląd jest tylko dodatkiem.
Patrząc na ceny w sklepach, to jeszcze chwila i wszyscy będziemy na głodówce przymusowej.
Sama Janda nie wdawała się w dyskusję na temat wątpliwej diety. Aktorka nie skonkretyzowała zresztą, o co dokładnie chodzi w kwestii owej głodówki. To jednak pewne, że żaden lekarz, dietetyk czy specjalista do spraw żywienia nie rekomenduje takiego sposobu odżywiania. Więcej na ten temat przeczytacie w tekście o diecie Intermittent Fasting, o którą być może chodzi Jandzie.
Zobacz też: Krystyna Janda pokazała, ile senior płaci za leki. Kwota zwala z nóg: To jest ściema, że są darmowe