Od 2019 roku Prokuratura Regionalna w Warszawie prowadzi śledztwo przeciwko 48-letniemu mężczyźnie, który jest właścicielem agencji eventowej, która wystawiała faktury poświadczające wykonanie fikcyjnych usług. Według śledczych, ich kwota to prawie 15 milionów złotych. W sprawę zamieszanych jest kilka osób z show-biznesu. Mariusz Gierszewski dowiedział się, że jedną z nich - która dostała fałszywą fakturę - miał być Tomasz O. Ponoć faktura za kontrakt z federacją sztuk walki KSW opiewała na 300 tysięcy złotych.
Dziennikarz Radia ZET donosi, że prokuratura postawiła Tomaszowi O. zarzut posługiwania się nieprawdziwą fakturą. Za ten czyn grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Potwierdzam, że czynności z udziałem wskazanej przez pana osoby wykonano w dniu 8 września bieżącego roku w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie - powiedział rzecznik Marcin Saduś w rozmowie z Radiem ZET.
Według nieoficjalnych informacji dziennikarza Radia ZET, Tomasz O. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i przedstawił własną wersję wydarzeń. Jednak ponoć ustalenia prokuratury mają potwierdzać zeznania księgowej agencji eventowej, która rozliczała aktora.
Podjęliśmy próbę kontaktu z Tomaszem O. Do czasu publikacji naszego artykułu nie otrzymaliśmy żadnej wiadomości, choć aktor wyświetlił ją.
Co ciekawe, Tomasz O. nie jest jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w sprawie oszustw podatkowych. Nie tak dawno, bo dwa tygodnie temu, w takiej samej sytuacji znalazł się Jan B., lider zespołu Lady Pank. Piosenkarz też usłyszał zarzuty.