Marina wrzuciła zdjęcie z Anną Lewandowską i się zaczęło. Wpadka trenerki natychmiast wyłapana. "Lans na zdeptanym"

Anna Lewandowska nie mogła przegapić czwartkowego meczu naszej reprezentacji z Albanią. Na trybunach kibicowała razem z Klarą. Trenerka chętnie pozowała do zdjęć z Mariną. Internauci zwrócili natomiast uwagę na jeden szczegół, który wylądował pod nogami "Lewej".

Anna Lewandowska wspiera Roberta Lewandowskiego i regularnie pojawia się na trybunach, czy relacjonuje, jak razem z dziećmi ogląda mecze w telewizji. Kilka dni temu zjawiła się na Stadionie Narodowym, na trybuny którego zabrała również czteroletnią Klarę. Trenerka wspólnie z Mariną Łuczenko-Szczęsną i jej synem Liamem kibicowały piłkarzom. Na Instagramie piosenkarki pojawiło się zdjęcie z trybun. Spostrzegawczy internauci zauważyli, że pod stopami Anny Lewandowskiej leży szalik polskiej reprezentacji. Nie omieszkali skrytykować takiego zachowania.  

Zobacz wideo Anna Lewandowska wywija na parkiecie z Aleksandrą Dec

Anna Lewandowska na zdjęciu depcze szalik polskiej reprezentacji 

Anna Lewandowska z Mariną musiały przynieść szczęście naszej reprezentacji, która zakończyła mecz z Albanią wynikiem 4:1. Trenerka tego dnia postawiła na jesienny look, który dopełniła sportowymi butami. Na Instagramie Mariny pojawiło się zdjęcie, na którym widać "Lewą" z córką i wokalistkę z synem. Obie pociechy stoją bokiem do obiektywu, a panie szeroko się uśmiechają. 

Polska  - podpisała zdjęcie wokalistka.
 

Internauci wypatrzyli wpadkę i leżący pod stopami Anny Lewandowskiej szalik polskiej reprezentacji, co skrytykowali w komentarzach: 

Zdeptany szalik.
Czytam komentarze i zastanawiałam się, czy tylko ja na to zwróciłam uwagę, cieszę się, że jest ktoś jeszcze.
Lans na zdeptanym, klubowym szaliku - czytamy.

Znalazły się również i takie osoby, które nie zauważyły nic kontrowersyjnego w szaliku pod butami "Lewej" i stwierdziły, że znalazł się tam przez przypadek. 

Klara go pewnie trzymała, ale jak widać przytuliła się do nogi Ani i zwyczajnie część wylądowała na ziemi. Straszne rzeczy. Rzeczywiście - napisała poirytowana zachowaniem innych jedna z internautek.

Zdjęcie z tego wydarzenia w dalszym ciągu widnieje na profilu Mariny. Na próżno go jednak szukać na Instagramie Lewandowskiej, która nie opublikowała go nawet na InstaStories. 

Więcej o: