"Ranczo" to polski serial komediowy, pokazujący przemiany we wsi Wilkowyje. Produkcja zwraca uwagę na zetknięcie tradycji z nasilającymi się wymaganiami, jakie stawia przynależność do Europy. Serial był emitowany na antenie TVP w latach 2006- 2016. Produkcja przyciągała przed telewizory średnio ponad cztery miliony widzów. Chociaż od premiery ostatnich odcinków minęło już sporo czasu, widzowie wciąż czekają, aby obejrzeć dalsze losy ulubionych bohaterów. Reżyser Wojciech Adamczyk zdradził kilka szczegółów.
15 sierpnia, we wsi Jeruzal, która odtwarza serialowe Wilkowyje, uhonorowano produkcję i otwarto rondo nazwane tytułem serialu. W uroczystym wydarzeniu udział wzięło kilka osób, które pracowały nad kultowym formatem, w tym reżyser – Wojciech Adamczyk. W rozmowie z Jastrząb Post zdradził kilka szczegółów z planu. Okazuje się, że pierwotnie Lucy Wilską miała zagrać zupełnie inna aktorka.
To są takie sytuacje, które nazywamy tajemnicami alkowy. I nie wpuszczamy do nich widzów, ponieważ to zostaje zawsze pomiędzy reżyserem a produkcją. Do każdej roli były przymierzane różne osoby. Ja byłem przekonany na 100%, kto będzie grał Lucy, dopóki nie pojawiła się Ilona Ostrowska. Ale oczywiście nikomu nigdy tego nie powiedziałem, bo takich rzeczy nie wolno. Siłą tego serialu rzeczywiście jest aktorstwo i bardzo się cieszę, że udało się pozyskać tak doborową grupę, która swoje talenty pozostawiła na taśmie, a potem na dyskach twardych.
Wojciech Adamczyk zapytany czy zostanie nagrany nowy sezon "Rancza" odpowiedział, że jeśli nowe odcinki nie powstaną do 2022 roku, to najprawdopodobniej nie powstaną już nigdy.
Jeżeli w przyszłym roku nie nakręcimy, to już nie nakręcimy nigdy niczego. Będzie w tym roku książka. Dobrze by było wrócić jeszcze raz po latach. Ale też z drugiej strony wszystko ma swój koniec i trzeba się przyzwyczajać.
W rozmowie z Jastrząb Post Adamczyk zdradził też, czy w ewentualnej kontynuacji rolę Kusego zagra inny aktor. Przypomnijmy, że odtwórcą roli był Paweł Królikowski, który zmarł 27 lutego 2020 roku.
Nie ma takiego aktora. To byłoby nieuczciwe wobec Pawła i nieuczciwe wobec widzów. Jeżeli Paweł pojawiłby się w tym filmie, to na pewno przy wykorzystaniu istniejącej technologii.
A Wy? Czekacie na kontynuację "Rancza"?