• Link został skopiowany

Akop Szostak przegrał w... 45 sekund. Teraz na zdjęciu z jednorożcem tłumaczy się z blamażu: Nie oczekuję poklasku

Akop Szostak zabrał głos w kwestii przegranej podczas walki z Szymonem Kołeckim. To niespodziewanie krótkie starcie odbyło się w ramach Gali KSW 62.
Akop Szostak, Szymon Kołecki
fot. screen - Youtube @MMAPLtv / @Polsat News

45 sekund. Dokładnie tylko czasu potrzebował Szymon Kołecki, by pokonać Akopa Szostaka w walce wieczoru podczas sobotniej gali KSW 62. Choć były sztangista był zdecydowanym faworytem walki, to nikt nie spodziewał się aż tak ekspresowego starcia. Kołecki choć nie ukrywał, że Szostak nie był dla niego trudnym przeciwnikiem, to wypowiadał się o nim z szacunkiem. Teraz głos zabrał Akop. 

Gala KSW 62. Akop Szostak zabrał głos po przegranej z Kołeckim

Szostak opublikował obszerny wpis na Instagramie, w którym przedstawił swoją perspektywę walki.

MMA nie jest sportem, w którym masz drugie, trzecie albo szóste miejsce. Tu jeśli nie pójdzie, po prostu przegrywasz. Ja nie mam wpływu na to, kto co teraz pomyśli o mnie. Lecz mam wpływ na swoje decyzje i życie.
 

Mężczyzna przyznał, że jego przeciwnik jest mocnym zawodnikiem. Zdawał sobie sprawę ze swoich małych szans. Mimo tego, nie chciał rezygnować.

Wziąłem bardzo ciężkiego rywala, czego nie kryłem od samego początku. Wszystkie rokowania co do wyniku od początku były na moją niekorzyść. Nie szukałem łatwej drogi. Mimo, że mogłem dokonać takiego wyboru rywala, żeby mieć z górki.

Akop wyznał, że wziął udział w walce głównie, aby sprawdzić swoje możliwości.

Nie oczekuje poklasku, bo zrobiłem to dla siebie. Nie będę też przepraszał, bo naprawdę zrobiłem, co mogłem. Byłem na każdym treningu, przygotowałem się na 100 proc., nigdy tak dużo nie dałem z siebie, a trenerzy bardzo wierzyli, że może się udać.

Na koniec podziękował rywalowi, podkreślając, że choć nie będą się kolegować, to szanuje jego ciężką pracę.

Na koniec szacunek dla zwycięzcy walki i gratulacje. Tak jak powiedzieliśmy, nie będziemy kolegami, ale chylę czoła za wyniki sportowe i ciężką pracę.

Wielu komentatorów walk zastanawiało się zaś, po co organizować walkę, której wynik z góry jest przesądzony. 

A wy co sądzicie?

Więcej o: