Książę William planuje zmienić sposób postępowania wobec księcia Harry'ego i Meghan Markle. Chce "zagrać w we własną grę". Dotychczas starał się być rozsądny i raczej łagodny względem brata i jego żony, ale miarka się przebrała.
Mimo że książę Harry i książę William na ostatnim spotkaniu dotyczącym odsłonięciu pomnika księżnej Diany wydawali się być w dobrych nastrojach, to tylko pozory. W rzeczywistości jest między nimi sporo niewyjaśnionych sytuacji. Trudno zresztą zapomnieć o wywiadzie u Oprah Winfrey, podczas którego Meghan i Harry podzielili się swoimi wnioskami na temat rodziny królewskiej, zarzucając im m.in. rasizm. Na taką szczerość nie może sobie pozwolić nikt inny, w tym William. Nie ma szansy zabrać głosu w mediach, odeprzeć ataku brata i żony. I to go boli.
Dziennikarka "Mail on Sunday" uważa, że królowa nalegała na to, by milczeć i nawet podczas konfrontacji twarzą w twarz nie odnosić się do zachowań Meghan i Harry'ego, które uchodzą za niegrzeczne, a nawet bezczelne.
William czuł, że łagodzenie wszystkiego nie działało już od dłuższego czasu. Stwierdził, że potrzebne są zdecydowane działania - że musi zagrać z nimi we własnej grze. Łagodzenie, którego chciała królowa trwa od momentu, w którym Meghan pojawiła się u boku Harry'ego, po prostu nie opłaciło się. Więc pomyślał, że wypróbuje inną taktykę - twierdzi dziennikarka Mail on Sunday, Charlotte Griffiths.
Nie wiadomo, na czym polegałaby zmiana taktyki Williama - przecież od dawna mówi się, że relacje między braćmi są napięte, wiec raczej do tej pory wyrażał już swoje zdanie. Być może wcześniej starał się łagodnie tłumaczyć Harry'emu swoje racje, a teraz będzie nieco ostrzejszy i bardziej bezpośredni.