Konflikt księcia Williama i księcia Harry'ego jest naprawdę poważny. Pojawienie się Meghan Markle w życiu rodziny królewskiej zepsuło ich relacje. Starszy syn Diany miał ostrzegać młodszego brata, by uważał na ukochaną, co spowodowało, że Harry odwrócił się od niego. Teraz okazuje się, że niechęć Williama do bratowej nie mija. Wyszło na jaw, co miał o niej powiedzieć. Nie były to miłe słowa.
William miał być na Meghan Markle wściekły, gdy dowiedział się, jak traktuje pracowników pałacu. Przypomnijmy, że doniesienia o tym, że księżna zachowuje się bardzo niestosownie wobec służby, często trafiały do mediów. Padały oskarżenia o upokarzanie, zastraszanie oraz doprowadzanie do łez. Robert Lacey, kronikarz rodziny królewskiej i historyczny konsultant serialu "The Crown", przytoczył rzekome słowa księcia Williama, które miał wypowiedzieć, gdy dowiedział się o tym, co robi Meghan.
Zobacz, jak ta cholerna kobieta traktuje moich współpracowników - bezlitośnie! - miał powiedzieć.
Za to bliski przyjaciel braci miał określić Markle jako osobę, która "potrafi być koszmarem w 500-procentach". Ale to nie wszystko. Lacey zaprzeczył, jakoby między braćmi doszło do pojednania, gdy Harry zjawił się w Londynie na pogrzebie księcia Filipa. Ponoć sytuacja była wręcz krytyczna. Bracia mieli skoczyć sobie do gardeł, a ostrych słów i zarzutów nagromadziło się tyle, że nie są w stanie naprawić relacji.
Nie było żadnego pojednania, żadnej braterskiej rozmowy ani 'miniszczytu' po śmierci Filipa. Wszyscy błędnie interpretowali wydarzenia - powiedział.
Myślicie, że bracia kiedyś sobie przebaczą?