Emocje po niedzielnym finale Euro 2020, który odbył się w Londynie, nie opadają. Angielscy kibice się nie popisali. Podczas meczu, jak również po nim, zachowywali się karygodnie. Wyzywali Włochów, palili ich flagę, dochodziło również do rękoczynów. Cała agresja miała niestety rasistowski charakter. Obecny podczas finału książę William nie przeszedł obok tego obojętnie i wydał mocne, uderzające w angielskich kibiców, oświadczenie. Spotkało się ono jednak z mieszanymi odczuciami.
Książę William potępił rasistowskie zachowania brytyjskich kibiców.
Jestem wstrząśnięty rasistowskim atakiem na angielskich zawodników po wczorajszym meczu. To absolutnie niedopuszczalne, by piłkarze musieli mierzyć się z tak odrażającym zachowaniem. To musi skończyć się teraz, a każdy, kto się tego dopuścił, powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności - napisał na Twitterze następca tronu.
Wydawałoby się, że takie zdanie księcia Williama udobrucha wszystkich, jednak stało się inaczej. Spora część internautów zarzuciła mu, że sam przez wiele lat nie świecił przykładem. Wypominali mu, że gdy Meghan Markle była atakowana również przez kolor skóry czy pochodzenie, ten konsekwentnie milczał.
Gdyby tylko Meghan wiedziała, że musi grać w piłkę nożną, może sprawy potoczyłyby się inaczej.
Doceniam to, że książę William publicznie potępia rasistowskie komentarze pod adresem piłkarzy, ale gdzie było takie jego wsparcie, gdy Meghan Markle była szykanowana, a nawet gdy mówiła, że chciała popełnić samobójstwo?
Totalna hipokryzja. Szkoda, że gdy rasizm dotykał Meghan, nie był tak stanowczy - pisali internauci również na Twitterze.
Mają rację?